Jak ustalili śledczy, od marca 2014 roku do grudnia 2016 r. 36-latek z Łęcznej żył w konkubinacie z chełmianką. Razem wychowywali dwie dziewczynki z poprzedniego związku kobiety. Mężczyzna dużo pracował poza granicami Polski, ale często przyjeżdżał do domu.
Z bliskimi kontaktował się zwykle przy pomocy internetowego komunikatora. I to właśnie podczas jednej z takich rozmów z partnerką przyznał się, że dotykał jej małoletnie córki w miejsca intymne i namawiał jedną z nich do przesyłania nagich zdjęć. Kobieta zawiadomiła policję.
Prokuratura w toku śledztwa ustaliła, że zdarzało mu się wchodzić razem z dziewczynkami do łazienki i podglądać je, jak kąpały się nagie. Potem zaczął je przytulać i podszczypywać. Jedną, jak ustalili śledczy, raz dotykał w miejsca intymne, drugą dwa razy w ten sam sposób molestował.
28 czerwca ub. r. mężczyzna został zatrzymany i decyzją sądu aresztowany na trzy miesiące. Podczas przesłuchania do zarzutów się nie przyznał. Tłumaczył się, że gdy rozmawiał ze swoją partnerką, to tylko zdradził jej swoje fantazje...
Przekonywał śledczych, że jest uzależniony od seksu i leczy się psychiatrycznie, bo nie kontroluje swojego popędu. Biegli nie stwierdzili jednak u niego ani choroby psychicznej, ani zaburzeń preferencji seksualnej i uznali, że w chwili popełnienia zakazanego czynu miał zachowaną zdolność do pokierowania swoim zachowaniem. W związku z tym stanął przed sądem. 12 marca usłyszał nieprawomocny wyrok. Za lubieżne czyny został skazany na bezwzględne więzienie. Ma też zakaz zbliżania się do swych ofiar przez sześć lat nie bliżej niż na 100 metrów i sześcioletni zakaz przebywania w środowisku małoletnich.
Podobne artykuły:
Koniec śledztwa w sprawie zabójstwa w Piaskach Szlacheckich - morderca uniknie więzienia [CZYTAJ]
Napisz komentarz
Komentarze