Tylko w ciągu ostatnich dwóch dni chełmscy strażacy gasili 10 pożarów suchych traw na nieużytkach rolnych. Zdarzenia te miały miejsce m.in. w Zawadówce, w Chełmie na ul. Ogrodowej, w Majdanie Ostrowskim, Rejowcu Fabrycznym, w Wojciechowie i w Chojnie Nowym.
- Od początku roku interwencji związanych z pożarami suchych traw mieliśmy już ponad 20. Do działań gaśniczych w tego typu pożarach angażujemy duże ilości sił i środków. Często są to działania długotrwałe, ponieważ kiedy nie można dojechać do źródła pożaru pojazdem pożarniczym, ratownicy muszą pieszo dojść do niego. Przyczyną tego typu zdarzeń najczęściej są podpalenia. Wypalanie traw niszczy organizmy zamieszkujące dany obszar. Zdarza się, że w pożarze tracą życie zwierzęta chronione, a w drastycznych przypadkach zdarzyło się, że ginęli sami podpalacze, którzy nie zdążyli się oddalić zaskoczeni nagłą zmianą kierunku wiatru - mówi zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie bryg. Wojciech Chudoba.
Strażacy przypominają też, że z pozoru błahe pożary traw mogą być bardzo niebezpieczne, bo ogień bardzo szybko się rozprzestrzenia, także na okoliczne budynki.
Napisz komentarz
Komentarze