Nowelizacja Kodeksu karnego to dzieło rządu PiS, a konkretnie Ministerstwa Sprawiedliwości kierowanego przez Zbigniewa Ziobro. Wymyślił on, że pijanym kierowcom – zwłaszcza sprawcom wypadków – będą rekwirowane samochody.
Pomysł Ziobry wszedł w życie 14 marca.
Sąd niemal bez wyjścia
Procedura wygląda tak: gdy policja złapie na drodze pijanego, to zatrzymuje mu auto na 7 dni. Odsyła je na parking lub przekazuje „osobie godnej zaufania”. Po tym czasie prokuratura wydaje decyzję o zabezpieczeniu mienia, a sprawa trafia do sądu. Finalnie sąd ma orzec o przejęcie pojazdu. Następnie przechodzi on na własność skarbu państwa i zostaje wystawiony na sprzedaż.
Od tej zasady jest kilka wyjątków. Dotyczą one aut leasingowych i firmowych.
Co do zasady, to sędzia nie ma wyboru i musi orzec – w większości przypadków – przepadek pojazdu. Może od tego odstąpić tylko wtedy, gdy zachodzi „wyjątkowy wypadek uzasadniony szczególnymi okolicznościami”.
A jednak zmiany
Kiedy jeszcze kilka tygodni temu o nowe prawo był pytany Adam Bodnar, minister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska, to mówił, że przepisów nie będzie zmieniał. Zmienił zdanie, gdy weszły one w życie. Uznał, że trzeba ustawę zmodyfikować i uelastycznić. Bodnar chce, aby na sędziego nie był nakładany obowiązek. Żeby miał on wolną rękę w decydowaniu o losie samochodu.
Jest już gotowy projekt zmian w prawie. Znajduje się w tym miejscu.
Nie obowiązek, ale wybór
„W projekcie proponuje się rezygnację z obligatoryjności orzekania przepadku pojazdu mechanicznego prowadzonego przez sprawcę na rzecz jego fakultatywności. Ponadto wyłączona zostanie możliwość orzeczenia przepadku pojazdu mechanicznego, gdy jest to niemożliwe lub niecelowe z uwagi na jego zbycie, utratę, zniszczenie lub znaczne uszkodzenie albo jeżeli pojazd w czasie popełnienia przestępstwa nie stanowił wyłącznej własności sprawcy.
W takim wypadku sąd będzie mógł orzec nawiązkę na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej” – czytamy w opisie projektu.
Przepisy mają być przyjęte w drugim kwartale tego roku.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze