20 kwietnia na os. Dyrekcja Dolna zakrwawioną kobietę ktoś zobaczył na ulicy i wezwał służby. Okazało się, że uczestniczyła w imprezie, która zakończyła się „ostrą” kłótnią. Znajomy 41-latek roztrzaskał jej na głowie butelkę.
Na miejsce zdarzenie z interwencją przyjechali mundurowi. Chcieli zatrzymać sprawcę uszkodzenia ciała, ale natrafili na sprzeciw innej biesiadniczki, która za wszelką cenę chciała ich powstrzymać i zmusić do odstąpienia od czynności służbowych. Była agresywna, wulgarna i zwyzywała funkcjonariuszy.
Oboje zostali zatrzymani. Po usłyszeniu zarzutów, od 22 kwietnia są pod dozorem policji. 41-latek odpowie za uszkodzenie ciała. Ma zakaz kontaktowania się i zbliżania się do poszkodowanej na odległość mniejsza niż 100 metrów. 39-latkę czeka kara za znieważenie i naruszenie nietykalności mundurowych.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze