Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama baner reklamowy

Gm. Siedliszcze: Prairie Mining pozywa rząd!

Australijska firma Praire Mining, która planuje budowę kopalni Jan Karski w gminie Siedliszcze, straciła cierpliwość. Inwestor pozwał polski rząd za zwlekanie w podpisaniu umowy o użytkowanie górnicze terenu, gdzie kopalnia ma stanąć.
Gm. Siedliszcze: Prairie Mining pozywa rząd!

Umowa jest niezbędna, aby Australijczycy uzyskali koncesję na wydobycie węgla i nie mogły się o to starać inne podmioty. Ministerstwo Środowiska kontruje. Sprawa trafiła do sądu.

23 marca minął termin zawarcia umowy Ministerstwa Środowiska z PD Co., spółką podległą Prairie Mining. Australijski inwestor złożył więc pozew do sądu o zabezpieczenie roszczeń oraz nakaz jej zawarcia. Jak podkreśla Mirosław Taras, wiceprezes PD Co., firma ma pierwszeństwo w uzyskaniu użytkowania górniczego dla obszaru, gdzie ma powstać kopalnia. Dodaje również, że resort ma obowiązek podpisania umowy z podmiotem uprawnionym w ciągu trzech miesięcy. Termin na jej zawarcie minął 2 kwietnia.

Rockowa grupa z Krasnegostawu podbija muzyczny festiwal [CZYTAJ]

Ministerstwo Środowiska w czwartek odpowiedziało na zarzuty australijskiego inwestora. Resort tłumaczy, że do zawarcia umowy użytkowania górniczego niezbędne jest jeszcze spełnienie innych wymagań. Wśród nich jest m.in. rozpoznanie i udokumentowanie złoża kopaliny w stopniu, który umożliwia sporządzenie projektu jego zagospodarowania. Ministerstwo jest zdania, że Prairie Mining nie wywiązała się z tego zadania, dlatego też umowa nie może zostać podpisana. Australijska spółka dostała również polecenie od rządu do wskazania obszarów pozwalających przygotować projekt zagospodarowania złoża. Inwestor ich nie podał, podtrzymując dalej roszczenie wobec całego złoża Lublin.

Nie możesz kupić nas w kiosku? Kup wersję elektroniczną naszego tygodnika TUTAJ

Spór pomiędzy Prairie Mining a Ministerstwem Środowiska rozstrzygnie teraz sąd. Australijczycy zapowiadają, że - jeśli zajdzie taka konieczność - będą podejmowali kolejne działania, mające zabezpieczyć ich interesy na terenie lubelskiego złoża. Spółka deklaruje także, że jest w pełni gotowa do rozpoczęcia dalszych przedsięwzięć związanych z inwestycją, ale jest hamowana przez decyzje rządu.

Spór o złoże odbił się również na giełdzie papierów wartościowych. We wtorek akcje Prairie Mining potaniały o niecałe 25%, a od 22 marca straciły niemal 45%.


Teraz czytane:

Serce kierowcy przestał bić podczas jazdy [VIDEO]


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Lolo 09.04.2018 17:43
Gruba sprawa się zrobiła. Ale wynika, że każda ze stron jest winna takiej sytuacji

Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama