Jak się dowiedzieliśmy, podczas majówki kilka osób siedziało na tarasie wokół biokominka. W pewnym momencie podczas dolewania paliwa doszło do dramatycznej sytuacji. Doszło do rozbryzgu paliwa, które poparzyło aż 7 osób – ich twarze, nogi, ręce...
Na miejsce wezwano zawodowych strażaków z Włodawy i ochotników z Orchówka, Okuninki i Różanki, w sumie 25 ratowników. Akcja trwała około dwóch godzin.
- Zabezpieczyliśmy miejsce zdarzenia, udzieliliśmy pierwszej pomocy medycznej i wsparcie psychologiczne do czasu przyjazdu ratowników medycznych – mówi st. kpt. Michał Tychoniewicz, rzecznik prasowy KP PSP we Włodawie.
Po 5 poszkodowanych, mieszkańców Chełma w wieku 23 - 40 lat, przyjechało kilka karetek pogotowia, po najbardziej poparzonego mężczyznę przyleciało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Trafili do szpitali w Chełmie, we Włodawie, Łęcznej, Parczewie i Lublinie. Jedna osoba z lekkimi poparzeniami ręki nie wymagała hospitalizacji.
Sprawą zajmuje się włodawska policja. Gromadzone są materiały dowodowe. Mundurowi sprawdzają, czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy doszło do narażenia zdrowia bądź życia.
Strażacy apelują o rozsądek podczas używania urządzeń grzewczych, podgrzewaczy na paliwo ciekłe, grilli, kominków oraz użytkowania ich zgodnie z instrukcją obsługi. Jak widać, o tragedię nietrudno...
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze