Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Super Optyk - Black Week
Reklama baner reklamowy

Włodawa: Suszno straciło cierpliwość

Mieszkańcy ulic Sezamowej i Świerkowej od wielu lat proszą o utwardzenie drogi i montaż oświetlenia ulicznego. Twierdzą jednak, że są zbywani przez urzędników. - My nie prosimy o luksusy. Chcemy żyć, jak na XXI wiek przystało – mówią.
Włodawa: Suszno straciło cierpliwość

- Święta wielkanocne spędziliśmy w domu. Błoto na drodze było takie, że nie wyjechaliśmy z posesji i do nas też nikt nie dojechał. Ta sytuacja się powtarza każdej wiosny i jesienią. A przecież musimy jakoś dojechać do pracy, dzieci muszą dotrzeć do szkoły. Ci, którzy zdążyli wyjechać samochodem do głównej ulicy i zostawić go na utwardzonym poboczu, to reklamówki wkładali na buty, by później przejść drogą. Inni wyjechali dopiero wtedy, gdy droga wyschła – skarżą się mieszkańcy Sezamowej.

Twierdzą, że gdy kupowali działki pod budowę domów jednorodzinnych, wójt obiecał im, że będą mieli drogę, oświetlenie i wszystkie inne udogodnienia. Minęło kilka lat, ale żaden z postulatów nie został zrealizowany. Pierwsze pismo do wójta, w którym poprosili o budowę drogi oraz latarnie, napisali w 2017 roku.

- Od tamtej pory takie pismo składamy każdego roku i zawsze słyszymy "Może za rok spróbujemy coś zrobić...". Już przestaliśmy wierzyć, że cokolwiek się zmieni. Wójt inwestuje tylko tam, gdzie mieszkają prominenci. Taka osoba mieszka przy drugiej części naszej ulicy, więc tam już dawno jest podbudowa betonowa i oświetlenie uliczne. My jesteśmy zwykłymi mieszkańcami, więc nam się tylko obiecuje – żalą się dalej nasi rozmówcy i proponują zmianę nazwy ulicy z Sezamowej na Błotną...

Wójt Tadeusz Sawicki twierdzi, że wszystkich traktuje jednakowo.

- Mieszkańcy drugiej części ulicy Sezamowej bardziej zaangażowali się w poprawę nawierzchni. Złożyli się na opracowanie dokumentacji technicznej na utwardzenie drogi oraz montaż słupów oświetlenia ulicznego. Potem z funduszu sołeckiego wykonaliśmy inwestycję. Warto by było, żeby mieszkańcy pierwszej części ulicy przyszli na zebranie wiejskie i przeforsowali fundusz sołecki na swoje potrzeby. Na ich drogę dowieziemy żwiru, jak tylko pogoda będzie odpowiednia – przekonuje.

Żal do wójta mają również niektórzy mieszkańcy ulicy Świerkowej. Oświetlenie uliczne mają, ale trzeba je uzupełnić. Na końcu drogi brakuje 3-4 lamp. Droga usypana jest z żużlu, ale podczas roztopów także mają problem z wyjazdem.

- Historia kołem się toczy. 30 lat temu, gdy poszłam do gminy prosić o odśnieżenie drogi, usłyszałam, że nie ma dla kogo odśnieżać. Teraz pewnie nie ma dla kogo drogę budować – twierdzi jedna z mieszkanek.

- Tylko żużel nam dowożą. My nie chcemy tego odpadu, bo się z niego kurzy. Prania nie możemy na dworze rozwiesić ani wynieść pościeli do przewietrzenia, bo zaraz jest na nich pełno pyłu – dodają kolejni rozmówcy.

Zdaniem wójta, ulica Świerkowa jest bardzo pochyła i to jest największym problemem. Bardzo rozmięka, gdy woda nią spływa. Co do lamp, to musi się rozeznać, czy na końcowej części wsi na słupach jest linia oświetleniowa. Jeśli jej brakuje, to w pierwszej kolejności trzeba będzie wykonać dokumentację techniczną, a potem wykonać linię i zamontować lampy. Koszty w tym wypadku będą nawet dwukrotnie wyższe.

 


Inne z Włodawy:

SCO-PAK z 100 000 000 zł zadłużenia [CZYTAJ]


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama