Tak jak zapowiadali, tak też zrobili. Już na początku turnieju kapitan drużyny My Travel Paweł Ołówek w rozmowie z nami zapewnił, że zamierzają wygrać ten turniej. Stało się dokładnie tak, jak zaplanowali. To oni zgarnęli najważniejszy puchar tej imprezy. Już pierwsza rozgrywka wydawała się bardzo ciężka.
- Na początku trafiliśmy na bardzo dobrych przeciwników. Ale daliśmy radę wygrać 2:1 - mówi Ołówek.
Jego drużyna składała się z grupy znajomych. To, co ich łączy, to praca w służbach mundurowych, m.in. policji i straży pożarnej. Nazwa drużyny natomiast to nazwa firmy, którą Paweł Ołówek prowadzi razem z narzeczoną.
Drugi stopień na podium należał do drużyny MB Bartecki, w której skład weszli pracownicy firmy.
- Do turnieju zaprosił nas pan Janek, organizator imprezy. Wcześniej już mieliśmy okazję kilka razy bawić się na paintballu i było fajnie, więc skorzystaliśmy z zaproszenia - mówi Mariusz Matuszyński.
Przekonywali, że taktykę mają opanowaną i chyba była to prawda, bo lepsi okazali się od nich przecież tylko mundurowi z My Travel.
- Zgłosiliśmy się do turnieju, bo przede wszystkim chodzi nam o dobrą męską zabawę, a strzelectwo to męski sport, więc wszytko układa w całość - dodaje Matuszyński.
Trzecie miejsce zajęła ekipa reprezentująca firmę Dziedzik. Agencja zgłosiła do turnieju aż trzy drużyny i jeden puchar ma wystrzelany.
Tegoroczny turniej był typowo męską zabawą, żadna z drużyn nie wpuściła w swoje szeregi płci pięknej. Walka był niezwykle zacięta i emocjonująca. Każda ekipa musiała stoczyć z przeciwnikiem trzy 5-minutowe potyczki. Od ich wyniku zależało, kto przechodzi do kolejnej rundy. I tak w końcu wyłoniono tych najlepszych.
- O turnieju dowiedzieliśmy się z reklamy, wcześniej grałem w paintballa tylko na komputerze. Pierwszy raz spróbowałem swoich sił w realu. Myślę, że to fajny pomysł, żeby ludzie w tak ładną pogodę wyszli z domu i integrowali się - chwali wydarzenie Dawid Rogalski, kapitan drużyny Ac Truc. Jego ekipa składa się z osób w różnym wieku od 26 do ok. 50 lat. Nazwa drużyny to nazwa firmy, w której razem pracują.
Z kolei wspólne pasje, a nie praca, połączyły drużynę Leśny Pogrom. Jak powiedział nam Łukasz Bernus, szef ekipy, jeden z kolegów znalazł ogłoszenie o zawodach na Facebooku i zdecydowali się spróbować.
- Pierwszy raz jesteśmy na takim strzelaniu. Chcieliśmy spróbować czegoś nowego - mówi kapitan drużyny. Na co dzień pracuje w wojsku, więc strzelanie to dla niego chleb powszedni. Bardzo liczył na to, że jego ekipa wygra ten turniej. Trzeba będzie jednak jeszcze trochę potrenować.
Jastrząb to ptak wytrwały i waleczny, jak przekonuje Patryk Fores, kapitan drużyny Jastrzębi. Choć od samego początku walka była wyrównana, ktoś musiał odpaść i padło m.in. na nich.
- Dużo zależało od tego, z której strony się walczyło - mówi kapitan ekipy. - Wcześniej trochę graliśmy już w paintballa, ale nie jesteśmy za bardzo zaawansowani. Chodziło nam raczej o spędzenie razem wolnego czasu, wspólną zabawę i to się udało.
Przekonują, że warto przyjść i brać udział w takich imprezach, dlatego zapowiadają, że jeśli będzie kolejna edycja, to na pewno też wezmą w niej udział.
Podczas paintballowego pikniku odbyły się również zawody indywidualne. W kategorii od 15 lat I miejsce zajął Marcin Dadas. II lokatę wystrzelał Vadym Slabetskyi, III był Daniel Oborski. IV miejsce przypadło Katarzynie Skiminie, a V zajął Dmytro Pawlik. W drugiej kategorii wiekowej do 15 lat najlepszy okazał się Michał Radzicki, kolejny stopień podium zajął Łukasz Mróz. III miejsce wystrzelał Jan Łobejko. Na IV lokacie uplasowali się ex aequo Szymon Mróz i Jakub Łobejko.
Imprezę pod naszym patronatem zorganizowali wspólnie Jan Banaszczyk i Urząd Gminy Chełm. Pogoda dopisała, publiczność także, atmosfera była rodzinna i piknikowa.
- Chciałbym serdecznie podziękować wójtowi gminy Chełm Wiesławowi Kociubie, wicemarszałkowi województwa lubelskiego Krzysztofowi Grabczukowi, Annie Mirzwie i Małgorzacie Sokół za pomoc i wsparcie w organizacji imprezy - mówi Jan Banaszczyk.
Podobne artykuły:
Napisz komentarz
Komentarze