Organizatorzy chcą przywrócić wspomnienia z dzieciństwa, zapraszając do wspólnej zabawy w gry, które znały już nasze babcie i dziadkowie. Będzie to czas, aby wspólnie z młodszym pokoleniem spędzić czas na świeżym powietrzu i odkryć na nowo radość płynącą z prostych przyjemności.
- Jak do tego doszło? Nie wiem, a tak naprawdę to wiem. Pewnego lipcowego dnia siedziałem na placu Łuczkowskiego, czekałem na Kamila Wilka, chełmskiego jokera, i zauważyłem pod stopami kapsel. Taki zwyczajny kapsel od butelki i wtedy wpadłem na pomysł, że można byłoby zorganizować turniej w kapsle. Tak jak to miało miejsce, kiedy byliśmy młodzi dekady temu, kiedy po podwórkach grało się właśnie w kapsle w taki klasyczny wyścig pokoju. Podzieliłem się tym pomysłem z Kamilem, na co on stwierdził, że po co ograniczać się tylko do kapsli, wskrześmy wszystkie zabawy - mówi Tomasz Karenko, współorganizator wydarzenia
Na uczestników czekają między innymi: słynny „Wyścig Pokoju”, „Klasy”, gra w „Gumę”, skakanki, hula-hop oraz wiele innych gier, które dziś są już nieco zapomniane. Okazja, aby pokazać dzieciom, jak się bawiły poprzednie pokolenia i jednocześnie wspólnie spędzić czas.
- Pokażmy młodym, jak się kiedyś bawiliśmy, kiedy nie było Internetu, kiedy nie było komórek, kiedy się wychodziło i całe dnie spędzało się na grach i zabawach na podwórkach, takim pokoleniom 40 plus, niech też zrobi się miło, niech te wspomnienia odżyją niech popłynął opowieści z tamtych czasów - kontynuuje Karenko
„KapsLove Podwórkowe” to pierwsza z wielu inicjatyw Stowarzyszenia „PokolenioweLove”. Organizatorzy mają nadzieję, że to wydarzenie stanie się tradycją i co roku będzie przyciągać coraz więcej mieszkańców Chełma.
- Pokolenia, które w obecnych czasach coraz bardziej oddalają się od siebie, bo młodzi za bardzo już nie mają o czym rozmawiać ze swoimi dziadkami, tak by się mogło oczywiście wydawać. Wierzę w to, że takich punktów stycznych między wnukami a dziadkami może być bardzo dużo, tak samo między dziećmi i rodzicami. Właśnie ku temu jest ta inicjatywa - podsumowuje Tomasz Karenko
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze