Dariusz Turzyniecki mimo obecnie stabilnej sytuacji w powiecie krasnostawskim zasugerował konieczność zachowania czujności.
- Myślę, że z wielkim niepokojem obserwujemy rozwój sytuacji powodziowej na południowym-zachodzie kraju. Przez ostatnie 10 lat Krasnystaw szczęśliwie omijały zagrożenia związane z wylewaniem rzek, jednak nic nie trwa wiecznie - mówił podczas sesji radny.
I dodał, że podczas swojej 10-letniej pracy w urzędzie przeżył dwie duże powodzie.
- Przypomnę, że 10 lat temu niekontrolowany zrzut wody ze zbiornika Nielisz po dużych opadach deszczu na Roztoczu spowodował zalanie osiedla Zawieprze. Wtedy ponad 100 domów zostało zatopionych, mniej więcej do wysokości jednego metra - wyjaśniał radny.
W swojej interpelacji radny zwrócił się z wnioskiem do burmistrza Daniela Miciuły o przeprowadzenie kompleksowej analizy porównawczej sytuacji przeciwpowodziowej w mieście, porównując obecną sytuację do tej z 2014 roku. W szczególności radny podkreślił konieczność weryfikacji dostępnych zasobów i środków ochrony przeciwpowodziowej.
Zapewne radny jeszcze nie wiedział, że kilka godzin wcześniej w poniedziałek (16 września) w siedzibie Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Krasnymstawie odbyło się spotkanie powiatowego zespół zarządzania kryzysowego. O jego przebiegu pisaliśmy tutaj:
Napisz komentarz
Komentarze