3 lutego do sklepu przy ulicy Wojska Polskiego we Włodawie weszli dwaj mężczyźni. Poprosili sprzedawczynię, aby na tzw. kreskę dała im cztery piwa. Kobieta odmówiła, tłumacząc, że nikogo nie kredytuje. Klienci się zdenerwowali. W pewnym momencie jeden z nich podszedł do lodówki, wyjął z niej cztery piwa warte w sumie 7,56 zł, i schował do plecaka. Pracownica sklepu próbowała uniemożliwić mu kradzież, ale drugi z mężczyzn przytrzymał ją i zagroził nożem. Potem obaj uciekli.
Chwilę później starszy z nich wrócił do sklepu. Postraszył ekspedientkę, że jeśli komukolwiek powie o tym, co zrobili, okaleczy ją nożem i zgwałci.
Przerażona kobieta jednak zadzwoniła na policję. Funkcjonariusze bardzo szybko ustalili sprawców. Okazało się, że to 42-latek i 22-latek z Włodawy. Gdy ich zatrzymano, byli kompletnie pijani.
Sąd zastosował wobec nich areszt tymczasowy na trzy miesiące. Po przesłuchaniu postawiono im zarzuty. Obaj odpowiadali za kradzież rozbójniczą. Starszy z nich dodatkowo tłumaczył się za groźby karalne pod adresem kobiety. Za popełnione czyny groziło im do 10 lat pozbawienia wolności, ale wyjątkowo łagodnie potraktowani zostali przez sąd. Tym bardziej że w przeszłości obaj byli już karani.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze