To nie jedyny przypadek uczciwego znalazcy w ostatnim czasie. Dzień później (16 listopada) urszulińskiemu dzielnicowemu znalezione dokumenty przekazała z kolei mieszkanka gminy Urszulin.
- Niezmiernie budujący jest fakt, że dzięki uczciwym postawom znalazców zgubione rzeczy szybko trafiają do swoich właścicieli. Niewątpliwie takie zachowanie należy uznać za wzór do naśladowania - mówi Elwira Tadyniewicz, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji we Włodawie i ostrzega: - Pamiętajmy, że żadna rzecz, której nie jesteśmy właścicielami, nie jest nasza. Znaleziony przedmiot powinniśmy zwrócić prawowitemu posiadaczowi lub zgłosić ten fakt. Warto wiedzieć, że za przywłaszczenie znalezionych cudzych rzeczy grozi odpowiedzialność karna.
Zapominał najwyraźniej o tym nie tak dawno 30-latek z Krasnegostawu, który ze znalezionego portfela zabrał 2600 zł. Chciał być cwany, zgłosił się do komendy policji, przekazując znaleziony portfel wraz z dokumentami, ale już bez gotówki. Usłyszał zarzut kradzieży. Grozi mu teraz nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze