Pożary wybuchł 11 grudnia ub. r. po godzinie 23.30 w gminie Leśniowice. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Mieszkający tam mężczyzna, gdy tylko zauważył zagrożenie, wyszedł bezpiecznie na zewnątrz. Na akcję przyjechały dwa zastępy zawodowców i ochotnicy z OSP Leśniowice. Trwała około 1,5 godziny. Dom niestety nie nadaje się do zamieszkania.
Poszkodowany może liczyć na pomoc bliskiej rodziny, a przede wszystkim szwagra Adama. Mężczyzna założył na jego rzecz zbiórkę środków i liczy na to, że uda się zebrać potrzebną do odbudowy domu kwotę.
- Marcin znajduje się w trudnej, życiowej sytuacji. Nie ma praktycznie nikogo, kto byłby mu w stanie pomóc w powrocie do normalności. Spłonęło niemal wszystko, co miał, a i tak nie było tego wiele. Na co dzień zmaga się z gruźlicą, która uniemożliwia podjęcie intensywniejszych prac – mówi o niełatwej sytuacji pan Adam.
Tak naprawdę pan Marcin może liczyć tylko na niego. Rodzina chce nieść pomoc, ale jej możliwości są, mimo wszystko, ograniczone. A samotna walka jest bardzo trudna.
- Pierwszy większy remont przeprowadziliśmy u niego trzy lata temu. Wyremontowaliśmy wspólnie z żoną letnią kuchnię. Dom, w którym mieszkał wcześniej z rodzicami, nie nadaje się do użytku. Zresztą oboje już nie żyją. Sytuacja Marcina jest naprawdę bardzo trudna, dlatego liczymy na odzew ludzi z dobrymi sercami – podkreśla pan Adam.
Zbiórka środków prowadzona jest na portalu pomagam.pl pod tytułem „Pomóc spalił się dom”. Link: pomagam.pl/9prgw6
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze