Wszystko wyglądało tak, jakby działo się naprawdę. W tak ekstremalnych warunkach nasi żołnierze ćwiczyli, jak radzić sobie z rannymi na polu walki. Chodzi o to, aby wypracować takie mechanizmy, które w czasie realnego zagrożenia pomogą uratować siebie i współtowarzyszy broni. Naczelną zasadą udzielania pomocy na polu walki (pod ostrzałem) jest pomoc koleżeńska, podejmowana najlepiej bezpośrednio po zranieniu. Jeżeli odniesione obrażenia nie są duże, żołnierze powinni sami udzielić sobie pomocy. Jeżeli nie ma takiej możliwości, w pierwszej kolejności zdani są na kolegów.
O szczegółach tego, co działo się w chełmskiej jednostce wojskowej przeczytacie w dzisiejszym wydaniu Super Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze