Petycja napisana, ale niezłożona
Dokument nie trafił jeszcze oficjalnie do urzędu gminy, a sołtys Kaniego Paweł Głażewski zamierza zebrać pod nim podpisy osób, które chciałyby, podobnie jak on sam, aby przy drodze powiatowej pojawiło się dodatkowe oświetlenie. Chodzi od odcinek liczący ok. 1,8 km. Rozpoczyna się on na przejeździe kolejowym w Kaniem-Stacji, a kończy w Wólce Kańskiej-Kolonii.
- „Wzdłuż drogi nie znajduje się żadna latarnia z wyłączeniem skrzyżowania, co jest utrudnieniem dla mieszkańców, a szczególnie dla dzieci, młodzieży i samych dorosłych, którzy tą drogą idą lub poruszają się rowerami na stację kolejową PKP Kanie oraz osób korzystających z niej w celu dojazdu do pracy lub innych potrzeb życiowych do drogi wojewódzkiej Lublin-Chełm” (pis. oryg.) - stwierdzono w dokumencie.
Jego twórcy podkreślają również, że brak oświetlenia daje się szczególnie we znaki zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, kiedy zmrok zapada wcześnie, a poranki zaczynają się bardzo późno.
- „Często występujące deszcze oraz mgły znacząco ograniczają, i tak już słabą, widoczność kierowcom. Ponadto wzdłuż określonych w piśmie dróg znajdują się liczne ścieżki i szlaki dzikiej zwierzyny: saren, dzików, jeleni oraz łosi, które potrafią nagle wtargnąć na drogę. W związku z tym brak oświetlenia może stanowić przyczynę niebezpiecznych wypadków z ich udziałem. Montaż oświetlenia w znaczący sposób wpłynie na poprawę bezpieczeństwa mieszkańców, a także poprawę jakości życia i funkcjonowania społeczności lokalnej” (pis. oryg.) - uważają mieszkańcy.
Temat sołtys Głażewski sygnalizował też w czasie kilku ubiegłorocznych sesji rady gminy.
- Chciałem skorzystać z okazji oraz obecności wicestarosty Jerzego Kwiatkowskiego. Mamy nadzieję, że wspólnymi siłami uda się zrealizować to niezwykle potrzebne społeczności zadania - podkreślił w rozmowie z nami sołtys Paweł Głażewski.
Nie ma środków, ale gmina nie mówi "nie"
Ponieważ organizacja sieci oświetlenia należy do zadań własnych gminy, to właśnie samorząd lokalny może podejmować działania związane z montażem dodatkowych punktów. Będą położone co prawda przy drodze, której oficjalnym zarządcą jest powiat, ale jak wyjaśnia wójt Zdzisław Krupa, zarząd jednostki może jedynie wspomóc gminę w koniecznych działaniach.
- To wsparcie może mieć na przykład charakter finansowy. Tymczasem jednak nie trafiło jeszcze do nas żadne pismo, zatem nie możemy się do niego odnieść. Warto też z pewnością podkreślić, że realizacja tego typu postulatów może się odbywać przy użyciu zupełnie innych narzędzi administracyjnych. Odpowiedni wniosek czy interpelację może złożyć chociażby radny z danego terenu. Petycja nie jest w tym przypadku konieczna. Ponieważ jednak pan sołtys Paweł Głażewski postanowił obrać taką ścieżkę, to oczywiście rozpatrzymy pismo w ramach standardowej procedury – wyjaśnił w rozmowie z nami wójt Krupa.
Nadmienił też, że w tym roku budżetowym gmina nie dysponuje już dodatkowymi środkami, które pozwoliłyby na montaż dodatkowych lamp.
- Mamy natomiast wyasygnowane środki, które pozwolą nam na wymianę ok. 350 istniejących lamp na nowe, energooszczędne. Wartość tego zadania opiewa na 400 tys. zł. Dodatkowe 220 tys. zł zabezpieczyliśmy w budżecie na zakup energii elektrycznej. Przewidujemy, że wymiana lamp pozwoli na wypracowanie oszczędności w zużyciu energii elektrycznej, które sięgną ok. 50% - podkreśla włodarz gminy Rejowiec Fabryczny.
Trzeba wystąpić o dodatkowe pieniądze
Czy jednak, mimo wszystko, gmina planuje montaż dodatkowych punktów w bliżej nieokreślonej przyszłości?
- Systematycznie wpływają do nas wnioski o montaż takich punktów w tym czy innym sołectwie. Nie ulega jednak wątpliwości, że planując to, musimy brać pod uwagę warunki techniczne. Chociażby te związane z przebiegiem linii energetycznej. Ponieważ w wielu miejscach ta sieć po prostu nie istnieje, jedynym rozwiązaniem wydaje się być to, które bazuje na lampach hybrydowych, zasilanych przy pomocy paneli fotowoltaicznych. Taka lampa nie wymaga osobnego zasilania z sieci i może zostać zamontowana w dowolnym punkcie – zauważa wójt.
Dodatkowe środki na ten cel będzie można pozyskać, jak twierdzą władze, w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2021-2027. Gmina deklaruje, że postara się sięgnąć po pieniądze, które pozwolą być może na montaż dodatkowych lamp także w okolicach Kaniego.
- Zaplanowana na ten rok wymiana lamp obejmie 100% funkcjonujących na terenie gminy urządzeń. Jeśli idzie o tzw. lampy hybrydowe, to dysponujemy w tej chwili kilkunastoma takimi urządzeniami. Staramy się też wypracowywać pewne oszczędności. W bieżącym sezonie jesienno-zimowym lampy pracują wieczorem do godziny 23, później następuje przerwa i ponownie włączane są o godzinie 5. Nowe lampy pozwolą zapewne na to, aby nieco zmodyfikować program pracy gminnego oświetlenia – wyjaśnił nam wójt Zdzisław Krupa.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze