Izaak Newton odkrył, że jeśli ciało A zacznie oddziaływać na ciało B z określoną siłą, to nastąpi „reakcja” ciała B. Ciało B zareaguje siłą o podobnej wartości. Ta sama zasada obowiązuje w przestrzeni ludzkich relacji. Jeśli dany człowiek oddziałuje na drugiego, to można się spodziewać, że bliźni nie pozostanie dłużny. Zasada znana z samorządowej rzeczywistości? Aż za bardzo.
Ponieważ w czasie ostatniej sesji rady powiatu starosta Piotr Deniszczuk po raz kolejny postanowił skomentować „jakość” współpracy z władzami gminy Siedliszcze, to te postanowiły, że nie będą dłużne i skomentowały uwagi starosty na ostatniej, miejskiej sesji. O co poszło?
- Do tej pory zrealizowaliśmy w gminie Siedliszcze, jako powiat, wiele różnych inwestycji. Zabezpieczyliśmy też na nie olbrzymie środki. Wśród zrealizowanych przez nas działań znajdą się i scalenia, jak i inwestycja drogowa, na którą wyasygnowaliśmy w sumie ok. 4 mln zł. Jeśli idzie o samorząd Siedliszcza, to ze swojej strony zabezpieczył na ten cel ok. 600 tys. zł. Krzywdzące jest więc twierdzenie, że to my, mówię oczywiście o gminie Siedliszcze, zbudowaliśmy drogę, a to powinien wykonać powiat. W sprawę był też zresztą, od samego początku, mocno zaangażowany wicestarosta Jerzy Kwiatkowski. Bez jego pomocy i inicjatywy zrealizowanie tej inwestycji byłoby niemożliwe – podkreślił w czasie powiatowych obrad Piotr Deniszczuk.
Te uwagi skomentował, dosyć kąśliwie zresztą, burmistrz Zonik, który zauważył, że to co najmniej niestosowne, aby włodarz powiatu robił sobie zdjęcia na drodze, za której przebudowę odpowiadał w dużej mierze lokalny samorząd.
- Ja się nie obrażam. Uważam jednak za coś normalnego, aby zadzwonić i zapytać „Słuchaj Hirek, przyjeżdżamy. Pojawisz się? Wypijemy razem kawę i porozmawiamy”. Ja kawy nie pijam, bo nie lubię. Ale nie o to chodzi. Przecież każdy wie, jak przebiegała ta inwestycja. Teraz starosta twierdzi, że to nie my realizowaliśmy tę inwestycję, tylko starostwo. Odpowiadam więc. Środki w wysokości 5 mln zł, z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, pozyskaliśmy my. Cała droga w Majdanie Zahorodyńskim kosztowała prawie 9 mln zł. Z kolei 558 tys. zabezpieczyliśmy z własnych środków. A powiat zabezpieczył ok. 3,3 mln zł. Naprawdę nie musieliśmy się dokładać. Na swoje barki wzięliśmy i budowę, i przetarg, jak i wszystkie niedogodności z tym związane – podkreślił w swoim wystąpieniu na miejskiej sesji burmistrz Zonik.
Wspomniał też o innej inwestycji, na którą gmina pozyskała z rządowego programu Polski Ład ok. 14 mln zł, a do której samorząd gminy i powiatu „dorzucił” po ok. 370 tys. zł. Przy okazji udało się też wyremontować kilka dróg gminnych. Droga powiatowa nr 1809L przebiega między innymi przez Wolę Korybutową i Siedliszcze. Stanowi także ważny szlak komunikacyjny z Łęczną. Poruszają się nią do pracy górnicy zatrudnieni w kopalni „Bogdanka”.
- Te środki moglibyśmy z powodzeniem wykorzystać na nasze drogi gminne, ale podjęliśmy się realizacji tych prac. Górnicy wielokrotnie pojawiali się u nas w urzędzie i prosili, aby coś z tą drogą zrobić. I za to mam teraz zbierać takie uwagi? Podkreślam, nie chcę toczyć żadnej wojny i udowadniać, że ktoś jest taki czy inny – zaznaczył, odnosząc się do uwag starosty Deniszczuka, burmistrz Siedliszcza.
Czytaj także:
- Powiat chełmski. X Charytatywny Bal Chłopski. Wybrano Babę i Chłopa Roku, Króla i Królową Balu [GALERIA ZDJĘĆ]
- Powiat chełmski. Kto otrzyma miliony na drogi, a kto znalazł się za burtą?
- Gm. Sawin. Jak żyje się w Sawinie? - ocenili mieszkańcy podczas konsultacji
- Powiat chełmski. Czy starosta pogodzi zwaśnione samorządy?
Napisz komentarz
Komentarze