Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Chcą połączenia miasta z gminą

Gm. Chełm. Miejscy radni odwiedzili wójta. Czy zwaśnione samorządy dojdą do konsensusu?

W czwartek (20 lutego) w Urzędzie Gminy Chełm, zjawili się niespodziewani goście - Kamil Błaszczuk, wiceprzewodniczący Rady Miasta Chełm oraz Wojciech Wójcik, przewodniczący Klubu Radnych "Chełmianie". Wbrew spekulacjom, dwóm młodym radnym nie chodziło o "obalenie" wójta, lecz o próbę dojścia do konsensusu pomiędzy miastem i gminą.
Gm. Chełm. Miejscy radni odwiedzili wójta. Czy zwaśnione samorządy dojdą do konsensusu?

W poniedziałek (17 lutego) odbyła się Sesja Rady Gminy Chełm, poświęcona w całości tematowi zmiany granic miasta i gminy Chełm. Wybrzmiały na niej po raz kolejny ostre słowa. O tym niedawno pisaliśmy:

Teraz dwóch młodych chełmskich radnych chce podjąć dialog w tej sprawie.

"Biorąc pod uwagę fakt, iż nikt z nas nie mógł podczas wspomnianej Sesji zabrać głosu, jako Klub Radnych „Chełmianie”, planowaliśmy zwołanie konferencji prasowej po to, by móc odnieść się do sformułowań, które padły podczas posiedzenia. Zwłaszcza w kontekście kwestii stricte merytorycznych oraz tych mniej merytorycznych („wrzutki” ad personam), których wartość jest znikoma. Jako Stowarzyszenie oraz Klub Radnych „Chełmianie” uznaliśmy jednak, iż atmosfera wokół sprawy jest już na tyle gorąca i przesycona negatywnymi emocjami, że odstąpiliśmy od formuły konferencyjnej i zdecydowaliśmy spotkać się bezpośrednio z Wójtem Gminy Chełm Panem Wiesławem Kociubą" - napisali w mediach społecznościowych "Chełmianie".

Wojciech Wójcik w rozmowie z nami podkreśla, że spotkanie z wójtem Kociubą miało na celu podjęcie dialogu. Radny Wójcik dodaje też, że rozmowa przebiegała spokojnie, nie była emocjonalna, lecz bardzo merytoryczna, dzięki czemu udało się wypracować pewne kwestie. Wójcik chce, żeby w najbliższym czasie doszło do spotkania władz gminy i miasta oraz radnych. Podkreśla też, że podjęcie wspólnego porozumienia, które zostanie podjęte przez radnych gminy, jak i miasta, jest konieczne do wypracowania konsensusu dla dobra wszystkich mieszkańców. 

- Podczas wspólnego spotkania chcemy porozmawiać przede wszystkim o zagadnieniach dotyczących zmiany granic w kontekście rozwoju obu samorządów oraz nakreślić dalsze kierunki współpracy, szczególnie w kontekście terenów inwestycyjnych, które znajdują się na styku granic miasta i gminy - powiedział nam radny Wójcik.

"Chełmianie" podkreślają, że przedstawili wójtowi także koncepcję połączenia miasta z gminą, która mogłaby zostać zrealizowana wraz z końcem bieżącej kadencji samorządowej. 

"W naszej ocenie jest to pomysł wart rozważenia, zwłaszcza w obliczu kluczowego aspektu rozwojowego całego regionu. Tego typu działanie przyniosłoby wiele wymiernych korzyści, np. w postaci „premii przyłączeniowej” w wysokości kilkuset milionów złotych, która może zostać przeznaczona na inwestycje na gminnych terenach włączonych do miasta. Za przykład może służyć choćby Zielona Góra" - twierdzą radni i dodają:- Jako Stowarzyszenie i Klub Radnych „Chełmianie” nadal stoimy na stanowisku, że zmiana granic administracyjnych to jedyne rozwiązanie, które może realnie wpłynąć na rozwój miasta oraz regionu i stworzyć nowe możliwości dla mieszkańców. Zaznaczamy jednak, że w tym kontekście potrzebna jest współpraca oraz zaangażowanie obu samorządów. Liczymy, że dzisiejsze spotkanie stanie się preludium do szerszego dialogu na temat rozwoju naszych małych Ojczyzn. Uważamy, że jakiekolwiek działania w tej sprawie muszą opierać się na wzajemnym szacunku i dialogu.

Również wójt Wiesław Kociuba skomentował spotkanie z miejskimi radnymi w mediach społecznościowych.

"W trakcie rozmowy odnieśliśmy się do sedna problemu, czyli kwestii braku realizacji przez Miasto Chełm porozumienia podpisanego przeze mnie i Prezydenta Chełma w 2021 r. dot. rekompensat z tytułu utraconego dochodu z podatku od nieruchomości. Tak jak wielokrotnie podkreślałem - jesteśmy otwarci na dialog z Miastem Chełm. Warunkiem wyjściowym jest jednak podmiotowe traktowanie naszej Gminy jako RÓWNEGO partnera, a nie przedmiotu kalkulacji ekonomiczno-politycznych. Opierając się na doświadczeniach ostatnich 4 lat (od pierwszej próby rozbioru Gminy Chełm) z oceną dzisiejszego spotkania wstrzymam się do czasu zrealizowania konkretnych działań"- stwierdził wójt. 

"Ugotowani zostaniemy wszyscy"

W tym samym czasie również w mediach społecznościowych głos zabrał Longin Bożeński (PiS) - przewodniczący Komisji Budżetu i Rozwoju Gospodarczego Rady Miasta Chełm oraz były przewodniczący RM. Według niego niektórzy radni niestety „nie ogarniają idei subregionu jako mądrości etapu”, co szczególnie smuci doświadczonych samorządowców.

"Kochani, ostatnio w przestrzeni medialnej naszego miasta jak i powiatu ziemskiego odbywa się gorąca dyskusja, o powiększaniu Chełma, uszczuplaniu Powiatu , degradacji Gminy Chełm. Zabierający głos, radni Gminy jak i Powiatu, pokazują że nie rozumieją i kompletnie nie czują (młodzi by powiedzieli nie ogarniają) idei subregionu, jako mądrości etapu. A przecież są wśród nich także starsi i bardzo doświadczeni samorządowcy, co mnie tym bardziej zasmuca"- napisał Bożeński.

Były przewodniczący rady miejskiej, stwierdził, że miasto wyludnia się – z 70 tys. mieszkańców zostało 55 tys. Istnieje też ryzyko, że w 2050 roku będzie ich tylko 35 tys. Według Bożeńskiego nowa ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego (JST) sprawia, że połączenie miasta z gminą przyniosłoby znaczące korzyści finansowe i wzmocniłoby Chełm jako „wiodący, usługowy ośrodek miejski”, który zapewnia mieszkańcom dostęp do szpitali, sądów, szkół czy instytucji kultury.

"Obecna sytuacja przypomina mi syndrom gotującej się żaby, który polega na tym, że warunki, w których jesteśmy, stopniowo zmieniają się na coraz gorsze, a my się do nich przyzwyczajamy. Aż do momentu, kiedy może się okazać, że jesteśmy już tak zmęczeni ich znoszeniem, że nie mamy nawet zasobów, by się z nich wyrwać. Wójt i Starosta razem z radnymi cieszą się jeszcze ciepełkiem wody w kotle, i choć temperatura powoli wzrasta, jeszcze nie dostrzegają że de facto ugotowani zostaniemy wszyscy"- podsumował Bożeński. 

Ostry język prezydenta i chęć zgody radnego

Gminni radni również nie ukrywają swojego zdania w tym sporze i "jak jeden mąż" popierają wójta. Z nieco innej pozycji sprawę komentuje Artur Juszczak - radny powiatowy z terenu gminy Chełm, ale też zaufany człowiek prezydenta Banaszka. 

- Myślę, że powinniśmy zacząć rozmawiać i współpracować. Jesteśmy przecież sąsiadami. Przerzucanie się odpowiedzialnością do niczego nie prowadzi. Chyba tylko do kłótni. Jesteśmy makroregionem – miasto i cały powiat. Nie zgodzę się też z tym, że doszło do złamania prawa. Gdyby tak było, to trafiłby do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Mam nadzieję, że będziemy w stanie usiąść wspólnie do stołu – zadeklarował wolę współpracy radny Juszczak podczas sesji rady gminy.

Prezydent Chełma Jakub Banaszek, który swoje poglądów zwykle przedstawia za pośrednictwem mediów społecznościowych, również po poniedziałkowej Sesji Rady Gminy Chełm, opublikował wpis, w którym dość ostro wypowiedział się o sytuacji i zarzutach kierowanych pod jego adresem.

- „Znowu pojawia się stara śpiewka, że zadłużyłem miasto. Niestety dla Państwa, ale od 2018 r. oddłużyliśmy miasto o 44 mln złotych (a uwzględniając spółki to ponad 50 mln). W budżecie miasta co roku zakładany jest deficyt, ale przy ponad 650 mln inwestycji to normalne. Być może w tym roku zadłużenie wzrośnie, ale to przed nami. Na dziś nikt miasta nie zadłużył, a oddłużył” (pis. oryg.) - odniósł się do jednego z zarzutów prezydent Banaszek.

Ale wspomniał także o innych aspektach, które były podejmowane w czasie gminnej sesji.

„Radni krzyczeli, że miastu Chełm grozi upadek. Ciekawe. Mamy najwyższą w historii miasta nadwyżkę, najniższe wskaźniki % zadłużenia, ogromną rezerwę podatkową, spłacamy zadłużenie, mamy ponad 1 mld złotych przeznaczonych na inwestycje i przede wszystkim realizujemy wiele pro - gospodarczych inwestycji. Słyszę, że realizujemy nietrafione inwestycje. Dziwne, że radni gminy i powiatu ciągle oceniają miasto, żyją naszymi inwestycjami, kiedy my się Państwa inwestycjami lub ich brakiem nie interesujemy. Co do tych nietrafionych inwestycji, to które?" (pis. oryg.) - pyta retorycznie prezydent.

Zaprzeczył też stanowczo tezie, jakoby to on miał stać za wnioskiem radnych ze swojego środowiska.

"Straciliście kontakt z rzeczywistością, jeśli naprawdę myślicie, że to ja stoję za poszerzeniem granic miasta" - ocenił włodarz Chełma.

Czy ten spór zakończy się porozumieniem? Czy też możemy spodziewać się kolejnych protestów? Okaże się już niedługo...

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklamareklama FFCL dodatek
Reklama
Reklama
Reklama