Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama

Chciał się pobawić, a omal nie zginął

To 11-letni chłopiec, a nie dziewczynka, jak pierwotnie informowała policja, został porażony prądem w Okunince. Są nowe fakty w sprawie tego nieszczęśliwego zdarzenia. Śledczy oraz pracownicy zakładu energetycznego ujawnili wiele nieprawidłowości na terenie wesołego miasteczka.
Chciał się pobawić, a omal nie zginął

Do zdarzenia doszło 14 czerwca. O sprawie informowaliśmy przed tygodniem. Wtedy jednak policja prowadziła jeszcze czynności wyjaśniające i nie informowała o szczegółach.

Wiadomo już, że chłopiec przyjechał do Okuninki z rodziną na wakacje. Idąc z bliskimi do  wesołego miasteczka, chciał ominąć kałużę z wodą. Dłonią złapał za metalową siatkę, którą miasteczko jest ogrodzone i został porażony prądem. Trafił do szpitala, ale na szczęście nie miał żadnych obrażeń, które zagrażałyby jego życiu.

Sprawą zajęli się policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej. Na miejsce wezwano również pogotowie energetyczne i odłączono zasilanie dla całego miasteczka. Podczas kontroli specjaliści stwierdzili wiele nieprawidłowości, w tym uszkodzone przewody elektryczne zanurzone w wodzie, którymi energia dostarczana była do poszczególnych urządzeń. Prawdopodobnie dlatego doszło do tzw. przebicia i ogrodzenie znalazło się pod prądem.

- Policjanci przyjęli zawiadomienie dotyczące narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za to przestępstwo grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, natomiast jeżeli sprawca działał nieumyślne - do jednego roku więzienia – informuje sierż. Elwira Tadyniewicz, oficer prasowa włodawskich policjantów.


Najczęściej czytane:

Z Tajlandii wyczyścił konto Włodawiance [ZOBACZ]


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama