Postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Chełmie.
– Prowadzimy śledztwo w kierunku artykułu 160 paragraf 2 i 155 Kodeksu karnego. Mówimy tutaj o narażeniu dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia przez osoby mające obowiązek szczególnej pieczy nad dzieckiem i ewentualnego nieumyślnego spowodowania śmierci – mówi prokurator Agnieszka Kępka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
I dodaje, że w tej chwili trwają cały czas czynności procesowe.
– Przede wszystkim przesłuchujemy personel tej szkoły oraz osoby, które mogą mieć wiedzę na temat dokładnego przebiegu tych zdarzeń. Wczoraj (27 lutego - przyp. red) odbyła się sekcja zwłok dziecka. Nie mamy jeszcze informacji na temat jej wyników. Czekamy na pisemne wyniki sekcji zwłok i gdy je dostaniemy, będziemy podejmować dalsze decyzje – dodaje Kępka.
W mediach pojawiły się doniesienia, że dziecko było niepełnosprawne i przyjmowało wyłącznie płynne pokarmy.
– Na tym etapie śledztwa nie potwierdzamy tych informacji – dodaje rzeczniczka prokuratury.
Szkoła jest w szoku i łączy się w bólu
Szkoła wydała oficjalne oświadczenie w sprawie tej tragedii. Opublikowała je na Facebooku.
„Nasze myśli i modlitwy w tym trudnym czasie kierujemy do rodziny i bliskich dziewczynki. To niewyobrażalny ból dla wszystkich, którzy mieli okazję ją znać. W tak dramatycznych chwilach słowa nie są w stanie wyrazić naszego smutku i współczucia. Jako szkoła jesteśmy zszokowani i głęboko poruszeni tym wydarzeniem. Wspieramy naszą społeczność szkolną, oferując pomoc psychologiczną dla uczniów i pracowników, aby mogli poradzić sobie z tą tragiczną sytuacją” — napisała dyrektorka placówki Beata Witamborska.
I zapewnia, że szkoła będzie współpracować z odpowiednimi służbami, aby dokładnie zbadać okoliczności tego zdarzenia.
"Chcemy mieć pewność, że wszelkie środki bezpieczeństwa w naszej placówce są przestrzegane i że uczniowie mogą uczyć się w bezpiecznym środowisku."
Kuratorium oświaty zapowiada, że przeprowadzi w placówce kontrolę, by sprawdzić kwestie związane z bezpieczeństwem uczniów, m.in. ze szkoleniami nauczycieli w zakresie udzielania pierwszej pomocy.
To stało się tak nagle...
Jak pisaliśmy, do dramatycznego zdarzenia doszło w środę (26 lutego) w niepublicznej szkole w Chełmie. Zdarzenie miało miejsce przed godziną 11.30. Dziewczynka była wtedy w szkole na zajęciach organizowanych podczas ferii. Wszystko wskazuje na to, że nagle zadławiła się cukierkiem. Gdy tylko zauważyli to pracownicy szkoły, zaczęli natychmiast udzielać dziecku pomocy, a następnie interweniował wezwany zespół ratownictwa medycznego.
- Po przybyciu na miejsce wezwania okazało się, że dziecko bez oznak życia jest w trakcie podstawowych czynności ratunkowych prowadzonych przez opiekunkę. Do pomocy został szybko zadysponowany drugi zespół ratownictwa, a dalsze zaawansowane czynności ratunkowe były wykonywane na miejscu zdarzenia i w karetce w trakcie transportu do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego - informuje Stacja Ratownictwa Medycznego w Chełmie.
Mimo szybkiej reakcji, długiej reanimacji i wysiłków lekarzy w szpitalu, życia dziewczynki niestety już nie udało się uratować…
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze