W ubiegłym tygodniu w nocy z czwartku na piątek 39-latek niespodziewanie pożegnał się ze swoimi bliskimi, po czym wsiadł do auta i odjechał. Rodzina próbowała się z nim skontaktować, aby wyjaśnił, co robi i dlaczego. Jego telefon jednak nie odpowiadał.
Zaniepokojeni domownicy z prośbą o pomoc zwrócili się do policjantów. Ze względu na zagrożenie życia mężczyzny do akcji poszukiwawczej zaangażowano wszystkich policjantów z włodawskiej jednostki. O sprawie zawiadomiono również sąsiednie komendy. Akcja poszukiwawcza rozciągnęła się na całe województwo lubelskie. Przeszukiwano wszystkie miejsca, gdzie mężczyzna mógł się zatrzymać. Po kilku godzinach ustalono, że prawdopodobnie pojechał w kierunku Lublina.
Dopiero funkcjonariuszom z VII Komisariatu Policji w Lublinie udało się go namierzyć. Spał w samochodzie na jednym z miejscowych parkingów. Mundurowi obudzili go, stukając w szybę pojazdu. Prosili, aby otworzył drzwi i wysiadł, ale odmówił. Posłuchał funkcjonariuszy dopiero po dłuższych namowach, ale gdy wysiadł, od razu rzucił się do ucieczki. Został jednak zatrzymany. Karetką pogotowia pojechał na obserwację do szpitala.
Napisz komentarz
Komentarze