23-latek z gminy Siedliszcze z domu wyszedł w środę (27 lipca) i już nie wrócił. Ponieważ zdarzało mu się bez tłumaczenia znikać na kilka dni, rodzina, nie podejrzewając tragedii, nie alarmowała policji o jego zaginięciu.
W piątek (29 lipca) ktoś zauważył w lesie w Chojeńcu niedaleko polany, na której młodzi ludzie często urządzają sobie imprezy przy ognisku, zaparkowany samochód. Okazało się, że to auto 23-latka. Zawiadomiono rodzinę, przeszukano okolicę. Na jednym z drzew na pasku wisiało ciało młodego mężczyzny.
Podobno w aucie śledczy znaleźli jakieś zapiski, wskazujące na to, że planował odebrać sobie życie. Ich treści nie ujawniają. Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że przyczyną desperackiego kroku młodego mężczyzny mógł być miłosny zawód.
Teraz czytane: Rekonstrukcja bitwy pod Depułtyczami >>FOTORELACJA<<
Napisz komentarz
Komentarze