Chełmska - zapomniana inwestycja
W swoim piśmie radny powraca do zagadnienia powiatowej inwestycji, która pomimo wielu zapowiedzi i deklaracji ostatecznie nie doszła do skutku. Problem związany z ul. Chełmską opisywaliśmy zresztą na naszych łamach wielokrotnie, ale do tej pory nie został skutecznie rozwiązany. O co chodziło?
„Starostwo Powiatowe w Chełmie w 2023 roku nie wykonało zapowiadanego i zapisanego w budżecie powiatu remontu drogi powiatowej, ul. Chełmskiej, w mieście Rejowiec Fabryczny. Inwestycja nie doszła do skutku pomimo wykonania i przekazania starostwu dokumentacji projektowej. Publiczne środki rejowieckich podatników w kwocie blisko 60 tys. zł., jakie miasto Rejowiec Fabryczny wydało z budżetu miasta na dokumentację projektową, zostały zmarnowane” - stwierdził w swoim piśmie radny.
Dodał, że do dziś na Chełmskiej nie pojawili się drogowcy, a miasto nie odzyskało środków, jakie przeznaczyło przed pięcioma laty na dokumentację.
„Od początku obecnej kadencji ciągle publicznie oskarża mnie pan, jako byłego wiceprzewodniczącego rady miasta oraz poprzedniego burmistrza miasta Stanisława Bodysa, że brak remontu ulicy Chełmskiej i fakt, że miasto nie odzyskało pieniędzy za niezrealizowany projekt to nasza wina. Nadmieniam, że ja, jako radny poprzedniej kadencji, głosowałem za podjęciem uchwały w sprawie wykonania przez miasto dokumentacji projektowej na tę drogę i na tym moja rola się skończyła” - przypomniał radny Grams.
Zadał też kilka konkretnych pytań.
„Dlaczego i na jakiej podstawie oskarża mnie pan w tej sprawie? Czy pan jest burmistrzem miasta, czy oskarżycielem, prokuratorem i sędzią w jednej osobie odnośnie tej drogi powiatowej oraz czyje interesy pan reprezentuje w tej sprawie? Mieszkańców czy starostwa? Jakie Pan, jako obecny włodarz miasta, poczynił działania, żeby miasto odzyskało pieniądze ze starostwa powiatowego za wykonaną przez miasto dokumentację? Jakie pan poczynił działania w celu realizacji przez powiat remontu tej drogi?” - docieka radny.
Burmistrz odpowiada na zarzuty
Burmistrz w opublikowanej właśnie odpowiedzi zauważył, że nie przypomina sobie sytuacji, w której miałyby paść w kierunku radnego Gramsa zarzuty dotyczące inwestycji na ul. Chełmskiej. Odpiera też zarzut, jakoby on, burmistrz, miał być, jak sformułował to radny, "oskarżycielem, prokuratorem i sędzią w jednej osobie". W odpowiedzi podkreślił jednak, że jako burmistrz kieruje bieżącymi sprawami samorządu i reprezentuje wspólnotę miasta.
Opisał też przebieg rozmów, jakie przeprowadził z zarządem powiatu chełmskiego, a które dotyczyły możliwości zrealizowania inwestycji.
- "Uzyskałem informację, że powiat chełmski nie ma aktualnie środków na tę inwestycję. Uzyskałem również informację, że niestety nie da się wyegzekwować tych pieniędzy" - skomentował burmistrz, odnosząc się do zagadnienia środków, jakie miasto przeznaczyło na wykonanie dokumentacji projektowej.
Burmistrz zapewnił, że dokumentacja jest wciąż dostępna w urzędzie i jednocześnie zasugerował, że być może warto przyjrzeć się temu, jakie działania miasto podjęło w celu wyegzekwowania tych środków wcześniej, przed 2024 rokiem.
Grams nawiązał również do ostatniej sesji rady miasta, w czasie której dyskutowano o kwestii organizacji wydarzeń społeczno-kulturalnych na terenie miasta. Poddał pod wątpliwość zasadność podejmowania uchwały w sprawie poszerzenia katalogu miejsc, w których można, właśnie przy okazji wspomnianych imprez, spożywać alkohol. Jego zdaniem dotychczas obowiązujące regulacje były wystarczające, natomiast burmistrz Gabriel Adamiec, odpowiadając na jego pytanie, stwierdził, że „nie sądził, że radny będzie jak zwykle przeciwko mieszkańcom”.
Burmistrz odniósł się do dyskusji wokół zmian, jakie zaproponowano mieszkańcom w kontekście spożywania alkoholu w czasie miejskich wydarzeń kulturalnych.
- "Odstępstwo to jest korzyścią dla mieszkańców, gdyż na wskazanych w uchwale działkach wprowadza się możliwość spożywania napojów alkoholowych w czasie ewentualnych wydarzeń kulturalnych. Nie mam wiedzy na temat tego, czy 27 lipca zostało złamane prawo. Jeśli tak się stało, to przez mieszkańców, którzy spożywali alkohol w niedozwolonych miejscach" - zauważył w odpowiedzi na interpelację włodarz, odpowiadając jednocześnie na zarzut radnego, że w czasie miejskiego festynu dochodziło do naruszeń prawa w tym obszarze.
Burmistrz Adamiec uważa, że podjęta niedawno uchwała stanowi gest dobrej woli urzędu wobec mieszkańców, przy założeniu, że nie będzie jednocześnie wpływała negatywnie na konkretne postawy.
- "Nie znam pobudek radnych kwestionujących zasadność podjęcia takiej uchwały, ale przyjąłem, że jest to działanie przeciwko mieszkańcom i ich potrzebom" - podkreślił w piśmie burmistrz.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze