Mieszkanka powiatu włodawskiego 17 października po południu wybrała się na zakupy. Zaparkowała przy jednym z centrów handlowych we Włodawie. Maleństwo śpiące w gondoli wózka dziecięcego zostawiła w samochodzie. Zamknęła drzwi i poszła do sklepu. Dziecko się obudziło i zaczęło płakać. Przechadzający się po parkingu mężczyzna dostrzegł przerażone maleństwo w samochodzie. Na początku nie wiedział, co ma zrobić, ale po chwili pobiegł do sklepu w poszukiwaniu matki. Z pomocą pospieszyła mu ekspedientka. Zawiadomili policję o zdarzeniu. Funkcjonariusze błyskawicznie pojawili się na parkingu, otworzyli auto i wydostali zapłakanego maluszka. Potem oni także włączyli się w poszukiwania kobiety. Beztroska mama była bardzo zaskoczona, gdy wracając z zakupami, zauważyła policjantów przy swoim samochodzie i dziecko na rękach obcej kobiety. Nie kryła frustracji zaistniałą sytuacją. Przekonywała mundurowych, że przecież nic się nie stało i nie było jej co najwyżej 10 minut. Tłumaczenia te jednak na nic się zdały. Policjanci sporządzili notatkę z przeprowadzonej akcji.
Młodą matką zajmie się teraz prokuratura, a potem za pozostawienie dziecka w samochodzie bez opieki będzie musiała tłumaczyć się w sądzie.
Napisz komentarz
Komentarze