- Na tej karcie jest wymagane podanie bardzo szczegółowych danych - przekazała nam przez telefon mieszkanka Rejowca. - Imiona i nazwiska członków rodziny, miejsca pracy, szkoły, przynależność do grup parafialnych, daty chrztu i bierzmowania, adres. Co się później będzie działo z tymi wszystkimi informacjami? Po co księdzu są te dane?
Na prośbę Czytelniczki oraz innych mieszkańców Rejowca, którzy podzielili się z nami swoim niepokojem dotyczącym kart parafialnych, próbowaliśmy się skontaktować z proboszczem lokalnej parafii. Bez skutku, ponieważ nie udało się go zastać ani w kościele, ani w kancelarii.
- Rozumiem i szanuję, że ksiądz dba o naszą parafię, remont prowadzony w kościele jest potrzebny - powiedziała nam jedna z mieszkanek. - Tylko co to ma wspólnego z wypełnieniem karty parafialnej?
Tego typu karty parafialne są wypełniane przez katolików w wielu polskich parafiach. Zdarza się, że wywołują niepokój i obawy przed wnikaniem w prywatne życie wiernych, co podkreślają szczególnie użytkownicy forów internetowych. Zasady ochrony danych osobowych znajdujących się w kartotekach parafialnych reguluje jednak Kodeks Prawa Kanonicznego. Według prawa kościelnego, informacji tych nie wolno udostępniać, ponieważ są wykorzystywane wyłącznie na potrzeby danej parafii. Jednocześnie duchownych obowiązuje ścisły nakaz zabezpieczenia zawartych w nich danych.
Napisz komentarz
Komentarze