Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Ostatnia kolejka w "Malinowej"

"Wejść tam znaczy... pójść na wojnę" - tak o tym miejscu w jednym ze swoich wierszy pisze chełmski poeta Marian Skrajnowski. Ten, kto kiedykolwiek przyszedł tam w dniu dostawy, dobrze wie, o czym mowa.
Ostatnia kolejka w "Malinowej"

"Galeria Mody Tania Odzież Chełm" przy alei Żołnierzy I AWP przez wszystkich nazywana jest po prostu "Malinową". Kiedyś była tam restauracja o takiej nazwie, a przez ostatnie 13 lat mieścił się jeden z najbardziej popularnych i lubianych w mieście second-handów. Chyba nie ma w mieście osoby, która chociaż raz by nie upolowała tam jakiegoś "ciucha". 12 grudnia po raz ostatni można było wybrać się na łowy do "Malinowej". Chętnych na środową promocję "wszystko po złotówce" jak zwykle nie brakowało. Kolejka ludzi przed wejściem czekała na ostatnie otwarcie sklepu we mgle już przed 8 rano.

- Drugiego takiego szmateksu w Chełmie nie ma. Ja jestem emerytką i często tu przychodziłam, bo mogłam znaleźć dobre rzeczy na swoją kieszeń. Czy dla siebie, czy dla wnuczków. Wie pani, nie wszyscy są bogaci w tym mieście, a tu ceny były zawsze najlepsze - mówi starsza pani, która cierpliwie czeka przed wejściem.

- Przychodziłam tu, bo zawsze można było znaleźć naprawdę modne rzeczy w dobrej cenie. Lubię marki brytyjskie, a w innych lumpeksach mają głównie ubrania z Niemiec czy Danii, które mi się nie podobają i są dla mnie niemodne. Wolę ciuchy z wysp – mówi z kolei jedna z młodych kobiet także czekających na otwarcie.

Drzwi na dole się otworzyły, jeszcze tylko chwila kolejki na schodach i już można rzucić się w szał zakupów. Klienci, którzy jeszcze przed chwilą cierpliwie czekali przed wejściem, teraz momentalnie rozpierzchli się po całym sklepie – niektórzy od razu do koszy, inni zaczęli z wprawą wertować wieszaki. Szukają ostatnich perełek i okazji.

- Jak wprowadzili te niedziele handlowe, to dostałyśmy kiedyś telefon, że w taką niedzielę ludzie o 6 rano przyszli i stali w kolejce pod naszym sklepem. A przecież w niedzielę zawsze było u nas nieczynne – wspomina jedna z pracownic.

Na serwisie YouTube nadal można znaleźć filmiki, które pokazują ogromne kolejki i ludzi dopychających się do koszy w dniu dostawy w "Malinowej". W ostatnią środę aż takich dzikich tłumów nie było, ale pojawiło się dużo stałych bywalców tego miejsca.

- Od 7 lat regularnie tu przychodzę, praktycznie codziennie: w czwartki na dostawy, we wtorki na "połówki" w środy na "złotówki", a w piątki i soboty po jakieś brokaty i błyskotki na większe wyjścia. Tyle rzeczy tu nakupiłam, że chyba sama mogłabym lumpeks otworzyć – śmieje się jedna ze stałych klientek i po raz ostatni wybiera sobie tu buty. Widać, że jest w tym doświadczona – szybko przebiera kolejne pary z kosza i jednym rzutem wprawnego oka ocenia, które warto brać, a które nie. Te pierwsze lądują w jej koszyku, drugie na stercie rzeczy odrzuconych. - Naprawdę jest mi szkoda. - dodaje.

Z niektórymi klientami pracownice zdążyły się nawet zaprzyjaźnić. Starsza para przyszła dziś specjalnie, aby złożyć dziewczynom życzenia.

- Naprawdę kawał życia tu spędziłam i wiele osób zawsze tu spotykałam. Zawsze tak miło było tu przyjść, nie tylko po ubrania, ale też, żeby spotkać dziewczyny, które tu pracują – mówi starsza pani. Dziewczyny z "Malinowej" znają tych państwa bardzo dobrze, nazywają ich nawet wujem i ciocią.

A to nie są jedyne osoby, które przyszły się pożegnać tego dnia i życzyć pracownicom wszystkiego dobrego.

 "W sklepie

Wszystkich mód świata

Walczący Mieszają się

Jak chaotycznie rzucony towar"

- I dyrektorki, i nauczycielki czy urzędniczki, nastolatki i emerytki. Kobiety, mężczyźni, bez różnicy. Ludzie nawet z innych miast. Wszyscy tu przychodzili i w tych koszach grzebali – mówi Dżasta, która w swojej pracy naoglądała się tu mnóstwo ludzi i ubrań.

Praca w lumpeksie na pewno łatwa nie jest. W końcu to nie tylko tłumy ludzi, którzy różnie potrafią się zachowywać i trzeba ich mieć cały czas na oku, ale też tony ubrań, które przewijają się przez sklep i ręce pracownic. Przyznają jednak, że bardzo lubiły to zajęcie.

 "W przekopywanych rękami

Stosach rzeczy za złotówkę

Odnajdują wymarzony skarb

Dziecięcą przyjemność"

 - Najzabawniejsza rzecz, jaką znalazłyśmy przy sortowaniu towaru? Chyba męskie erotyczne stringi z głową konia, tam, gdzie powinno być przyrodzenie... Jakiś pan widocznie o nich zapomniał. Koleżanka znalazła je w kieszeni męskich spodni i miała z ich powodu dużo śmiechu. Ale dziwnych i zabawnych rzeczy wiele było przez te wszystkie lata  - wspomina jedna z dziewczyn.

Ostatniego dnia atmosfera jest nieco nostalgiczna, w końcu to szmat czasu, ciuchów i wspomnień. Przez ten czas pracownice zdążyły się zżyć nie tylko ze sobą, ale i z klientami, którzy regularnie przychodzili "na ciuchy" do "Malinowej".

- To był naprawdę super czas. Na pewno nauczyłyśmy się tu współpracy i przeżyłyśmy wiele fajnych chwil. Dziękujemy też naszemu szefowi, że dał nam szansę, aby pracować w tym miejscu i wszystkim klientom, którzy nas odwiedzali. Na pewno będziemy za tym miejscem tęsknić - mówią zgodnie.

 

ps. przytoczone fragmenty pochodzą z wiersza "Ludzie szmateksu" , który można znaleźć na blogu pana Mariana Skrajnowskiego: marianskrajnowskiblog.wordpress.com oraz w tomiku jego poezji "Odnalezione ślady". Wiersz zadedykowany jest ekspedientkom z chełmskiej "Malinowej".


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Jaa 26.12.2018 10:34
O z czego się cieszyć że Polak grzebie w śmieciach angola

Kryslc 20.12.2018 05:47
Pierwszy raz słyszę o tymymiejscu.

Reklama
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamaprzystań
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Alex .Treść komentarza: Na ulicy Mościckiego w Chełmie brak studzienek burzowych !Data dodania komentarza: 13.12.2025, 12:47Źródło komentarza: Zakończono modernizację sieci wodociągowej na ul. Mościckiego i Litewskiej w ChełmieAutor komentarza: FanpslTreść komentarza: Patrząc na tą radę to sukces że ta gmina jeszcze istniejeData dodania komentarza: 13.12.2025, 06:00Źródło komentarza: Gm. Białopole. Wójt zarobi więcej, ponieważ tak postanowił rząd. Podwyżkę otrzymali także inni samorządowcyAutor komentarza: EwelinaTreść komentarza: Mieszkam na Dyrekcji i mam małe dziecko któremu ten łomot nie jest potrzebny i jak mam je uśpić przy tym hałasie czy ktoś przemyślał ta decyzję chcecie robić proszę bardzo jest do tego amfiteatr a nie w środku Miasta gdzie mieszkają rodziny i ludzie starsiData dodania komentarza: 12.12.2025, 19:47Źródło komentarza: Wystrzałowy Sylwester w Chełmie jednak z TV Republika. Może kosztować 6 mlnAutor komentarza: ElvoTreść komentarza: Niby tak, ale weź pod uwagę koszty. Robienie referendum w każdej sprawie wyszłoby strasznie drogo.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 13:24Źródło komentarza: W Chełmie ruszają wielkie przygotowania do sylwestra z TV Republika. Od 15 grudnia zamknięte ulice i zmiany tras autobusówAutor komentarza: Też mieszkaniecTreść komentarza: Wójt i radni zarabiają więcej ponieważ tak postanowili radni, a nie dlatego, że Rząd tak postanowił. Rząd zwaloryzował tylko maksymalne, a t tym samym i minimalne stawki wynagrodzenia w których dotychczasowe wynagrodzenie w średniej się znajdowało. Więc nie było obowiązku ich podwyższania a tylko prawo. A przecież to jedna z mniejszych gmin, a sukcesów jakoś nie widać.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 10:34Źródło komentarza: Gm. Białopole. Wójt zarobi więcej, ponieważ tak postanowił rząd. Podwyżkę otrzymali także inni samorządowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama