Do zdarzenia doszło 27 grudnia w Dąbrowie Tomaszowskiej. O godz. 9 jadące w stronę Tomaszowa bmw, z trzema osobami w środku, uderzyło w tył toyoty. Oba pojazdy wylądowały w rowie.
- Kiedy policjanci i strażacy przyjechali na miejsce, kierowca bmw, jak później się okazało, mieszkaniec powiatu krasnostawskiego, uciekł do lasu. Część ratowników została z rannymi do chwili przybycia karetki pogotowia, a pozostali ruszyli za uciekinierem - opowiada asp. Agnieszka Leszek, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim.
18-latek dobiegł do stadniny koni. Następnie ukradł zaparkowanego na parkingu renaulta, którego również rozbił podczas ucieczki. Szybka reakcja policjantów i pomoc osoby postronnej doprowadziła do zatrzymania zbiega w miejscowości Łaszczów.
Uciekiniera poddano badaniu stanu trzeźwości. Miał w organizmie ok. 1,5 promila alkoholu. Jego dwaj koledzy w wieku 19 i 24 lat, byli pijani (mieli po ok. 2 prom.).
- 18-latek oznajmił mundurowym, że to nie on rozbił te dwa samochody, bo w ogóle nimi nie jechał. Cały czas tłumaczył, że został porwany. Policjanci wyjaśniają okoliczności, w jakich doszło do tych dwóch zdarzeń, a mieszkaniec powiatu krasnostawskiego został osadzony w areszcie policyjnym - dodaje rzeczniczka tomaszowskich policjantów.
Napisz komentarz
Komentarze