Sobotni pojedynek pomiędzy Arką, a Tempem był niezwykle emocjonujący. Na parkiecie spotkały się bowiem drużyny, które mają ze sobą wiele wspólnego. Niemal wszyscy zawodnicy zespołu z Wojsławic w przeszłości reprezentowali barwy chełmskiego klubu, stąd dodatkowy smaczek meczu.
Już początek starcia przyniósł niespodziewane emocje. W pierwszej akcji kontuzji nabawił się bowiem Kacper Strzałkowski. Zawodnik nie był w stanie kontynuować gry i musiał opuścić boisko. Zastąpił go Rafał Gosik, znany z występów na pierwszoligowych parkietach. W pierwszych minutach widać było, że spotkanie ma dla obydwu ekip ogromną wagę. Zarówno zawodnicy Arki, jak i Tempa byli mocno skoncentrowani. Starali się nie popełniać błędów, stąd też pierwsza odsłona pojedynku stała na bardzo wysokim poziomie. Decydująca o losach seta okazała się mocna zagrywka gospodarzy, która w końcowej fazie pozwoliła odskoczyć Arce na cztery punkty. Gabriel Wlaź i jego koledzy utrzymali tę przewagę do końca partii. Warto podkreślić, że w zespole z Wojsławic bardzo dobrze spisywał się atakujący Krzysztof Gontarz, który w sobotnim meczu zastąpił nominalnego pierwszego atakującego Pawła Dobrowolskiego. Gontarz prezentował się świetnie, zarówno w ataku, jak i w bloku.
Drugi set, od pierwszej piłki, to zacięta walka punkt za punkt. Obie drużyny grały na wysokim poziomie, stwarzając znakomite widowisko. Końcówkę partii lepiej wytrzymali siatkarze Tempa, w barwach którego brylował Wojciech Kosiński. Jego stalowe nerwy pozwoliły na doprowadzenie do remisu.
Trzeci set to popis gry zawodników Arki. Gospodarze udowodnili swoje wyższe umiejętności, a przede wszystkim doświadczenie. Koncertowo przyjmował grający jako libero Michał Piłat, były kapitan chełmskiego Tempa, co pozwalało na skuteczne rozegranie i atak zawodników z Wojsławic. Warto przy tym dodać, że bardzo wysoki poziom kończenia akcji zaprezentował Gontarz i w efekcie set ten był dla gospodarzy łatwą przeprawą.
W czwartej odsłonie sobotniego pojedynku, szczególnie dzięki dobremu rozegraniu Kamila Kaszaka i skutecznym atakom Kosińskiego, chełmianie do końca walczyli o jak najlepszy wynik. Gra punkt za punkt do stanu 20:20 spowodowała, że spotkanie było bardzo emocjonujące. Presję lepiej wytrzymali siatkarze Arki i to oni wygrali tego seta 25:23, a cały mecz 3:1.
- Derby powiatu chełmskiego były świetnym widowiskiem. Stały na dobrym siatkarskim poziomie. Cieszymy się z wygranej, tym bardziej, że w 5. kolejce porażki doznały Cisy Nałęczów, dzięki czemu zbliżyliśmy się do tego zespołu na jeden punkt – mówi Gabriel Wlaź, rozgrywający wojsławickiej drużyny.
Rewanż pomiędzy Arką, a Tempem odbędzie się 9 marca w Chełmie.
W innych spotkaniach 5. kolejki III ligi siatkówki mężczyzn Powiślak Końskowola pokonał Cisy Nałęczów 3:2 (25:20, 26:28, 13:25, 25:20, 16:14), zaś TSS Kudłaty Tomaszów Lubelski ograł AZS AWF Biała Podlaska 3:0 (31:29, 25:17, 28:26). Mecz pomiędzy MKS-em Kraśnik, a Centrum Kultury Fizycznej i Sportu w Bełżycach zostało przełożone na inny termin.
Arka Wojsławice – Seven Tempo Chełm 3:1 (25:21, 27:29, 25:15, 25:23)
Arka: Michał Antoszak, Krzysztof Gontarz, Kacper Strzałkowski, Tomasz Kociuba, Łukasz Wróbel, Adam Olejniczek, Michał Piłat, Gabriel Wlaź, Paweł Dobrowolski, Rafał Gosik i Patryk Ignatiuk.
Tempo: Kamil Kaszak, Wojciech Kosiński, Krzesimir Dąbski, Tomasz Rodakowski, Michał Anisiewicz, Kewin Błaszczuk, Rafał Roman, Dariusz Iwasiuk, Marek Suszek, Mateusz Rzeźnik, Skarbimir Węcławik i Wojciech Miszczuk.
Tabela:
- Cisy Nałęczów#5#12#14-6
- Arka Wojsławice#5#11#13-6
- Powiślak Końskowola#5#9#13-10
- MKS Kraśnik#4#7#8-8
- Seven Tempo Chełm#5#6#8-9
- Kudłaty Tomaszów L.#5#6#8-10
- CKFiS Bełżyce#4#3#7-12
- AZS AWF Biała P.#5#3#3-13
Następna kolejka (sobota, 12 stycznia): Seven Tempo Chełm – CKFiS w Bełżycach, MKS Kraśnik – AZS AWF Biała Podlaska, Cisy Nałęczów – Kudłaty Tomaszów Lubelski, Arka Wojsławice – Powiślak Końskowola.
Napisz komentarz
Komentarze