Pięć lat temu Adrian Makar wygrał 7. edycję programu "Mam talent". Tak naprawdę publiczność zapamiętała tego chłopca jako wychowanka Domu Dziecka w Dubience, wykonującego utwór "Hallelujah". Chwytał za serce i wyciskał łzy. Jego marzeniem było wówczas wydanie własnej płyty i nadal konsekwentnie do tego dąży.
W ubiegłym roku Makar pochwalił się piosenką "Where I belong". Jej premiera już się odbyła w programie Dzień Dobry TVN.
Na łamach Super Tygodnia Chełmskiego młody piosenkarz zapowiedział, że wyśle swoje zgłoszenie do konkursu Eurowizji. Długo się do tego przygotowywał. Jednak konkurencja okazała się duża. W sumie udział w preselekcji wzięło 28 wykonawców. Tym razem wyjątkowo zwycięzcy nie wybierała publiczność, ale powołana przez TVP specjalna komisja konkursowa. Podjęła decyzję, że reprezentantem naszego kraju podczas konkursu piosenki Eurowizja 2019 będzie zespół Tulia. To żeński zespół wokalny wykonujący muzykę folkową, założony w Szczecinie w 2017 roku. Wyniki zostały upublicznione w ubiegły piątek po godz. 15. Dodzwoniliśmy się do Adriana Makara na kilka godzin wcześniej. Z tym konkursem wiązał spore nadzieje, ale też mówił o swoich planach na teledysk.
- Teledysk już właściwie powstaje. Pojawiły się osoby, które chcą mi w tym pomóc. Niedawno dostałem jego scenariusz - zapewniał.
Oszuści podszywają się pod... amerykańskich lekarzy! Uważajcie! [CZYTAJ]
Napisz komentarz
Komentarze