Stawy Kańskie zasilane są w znacznym stopniu wodą odpompowywaną z kopalni margla, która działała przy cementowni. Jeśli zakład zostanie całkowicie zamknięty, w stawach będzie za mało wody. Temat ten poruszył podczas ostatniej sesji przewodniczący Rady Gminy Rejowiec Fabryczny Mirosław Maziarz. Złożył też interpelację w tej sprawie, w której zwraca uwagę na możliwe zagrożenie dla ekosystemu wodno-leśnego na tym terenie.
- Są takie obawy i podejrzenia, że brak wody pochodzącej z kopalni może negatywnie wpłynąć na stan stawów w Kaniem – usłyszeliśmy także w biurze Referatu Gospodarki i Ochrony Środowiska gminy Rejowiec Fabryczny.
Powierzchnia użytkowa Stawów Kańskich wynosi obecnie ok. 150 ha. Zbiorników jest siedem: Nowy Staw, Duży Staw, Górny Staw, Kępiaty Staw, Starszy Pan, Zakącie i Barszczowizna. Oprócz tego 40 ha zajmują stawy przeznaczone do rekultywacji. W czynnych stawach prowadzona jest obecnie hodowla ryb takich jak: karp, amur, szczupak, lin, tołpyga, karaś, sum europejski czy sumik karłowaty. Rocznie stawy "produkują" ok. 100-120 ton ryb, które trafiają na stoły w całej Polsce.
- Nasze ryby jeżdżą nawet do Gdańska - mówi pan Tomasz Gromadzki z Gospodarstwa Rolno-Rybackiego w Rejowcu. Przedsiębiorstwo to dzierżawi od Skarbu Państwa tereny stawów i prowadzi tam hodowlę ryb.
- Obecnie 70% zapotrzebowania wody w stawach generuje woda z kopalni – mówi pan Tomasz. - Roczny bilans wodny na terenach tych stawów to aż 4 mln m3. Z tego około 1,5 mln m3 wody zasila stawy, milion po prostu odparowuje, a pół miliona m3 przesiąka do ziemi, nawadniając te tereny. Brak wody z kopalni byłby dużym naruszeniem gospodarki wodnej - podsumowuje.
Stawy połączone są ze sobą systemem paciorkowym, woda stopniowo przelewa się z jednego do drugiego. Zasilane są wodą z rzeki Dorohuczy, która do nich wpływa na jednym odcinku, a na innym wypływa. W latach 70. w ramach przeprowadzonej modernizacji do stawów doprowadzono m.in. kanał, którym płynie woda pompowana z kopalni marglu. Dzięki temu zawsze był odpowiedni poziom wody w stawach.
Co będzie, gdy cementowania zostanie zamknięta? Panu Tomaszowi jak na razie nie udało się umówić w tej sprawie z zarządem zakładu.
Stawy Kańskie to jednak nie tylko miejsce dla ryb hodowlanych. To także część szlaków turystycznych. Szlak Stawów Kańskich biegnie od dworca PKP w Rejowcu Fabrycznym, przez Pawłowski Obszar Chronionego Krajobrazu, Liszno, Czechów Kąt, Żulin aż do miejscowości Krynica. O Stawy Kańskie zahacza też szlak turystyczny, wiodący z Dorohuska aż do Kazimierza Dolnego nad Wisłą. Ich wyschnięcie byłoby niewątpliwą stratą dla krajobrazu, do którego się już malowniczo wpisały. Oprócz tego na terenie stawów swoje siedliska mają liczne gatunki zwierząt. Wydry, bobry, kormorany, czaple, perkozy, bociany czarne, kaczki, gęsi czy objęte ochroną łabędzie nieme. W pobliżu Pawłowa i Kaniego znajduje się też jedna z ważniejszych ostoi żółwia błotnego na Lubelszczyźnie. Tereny te objęte są programem Natura 2000.
Jak dowiedzieliśmy się od Roberta Szweda, radnego gminy Rejowiec Fabryczny i przewodniczącego Związku Zawodowego Budowlani, margiel od jakiegoś czasu nie jest już w kopalni wydobywany. - Pompy, które pompują wodę z kopalni, nadal będą ją odprowadzały aż do całkowitego zamknięcia zakładu - mówił. Jak wyjaśnił, taki proces może potrwać nawet około czterech, pięciu lat.
Napisz komentarz
Komentarze