Sesja rady gminy w ubiegłą środę była poświęcona dwóm tematom. Pierwszym było podjęcie uchwały w sprawie przekazania do Naczelnego Sądu Administracyjnego skargi kasacyjnej od wyroku WSA w Lublinie z 19 lutego br. Wójt Monika Grzesiuk i radni nie zgadzają się z tym, że zeszłoroczne przekształcenie Szkoły Podstawowej im. Św. Stanisława Kostki w Surhowie w placówkę filialną było nieważne.
- Wniesiono do NSA o uchylenie wyroku w całości i oddalenie skargi skarżącej, ewentualnie uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu w Lublinie, oraz o rozpatrzenie skargi kasacyjnej na rozprawie - informuje wójt.
Na tym samym posiedzeniu radni podjęli uchwałę w sprawie wniesienia zażalenia do ministra edukacji narodowej na postanowienie lubelskiego kuratora oświaty w sprawie negatywnej opinii dotyczącej zamiaru likwidacji szkoły filialnej w Surhowie. Decyzja w tej sprawie również została przyjęta jednogłośnie.
W uzasadnieniu opinii kuratora oświaty Teresy Misiuk czytamy, że wniosek o zaopiniowanie zamiaru likwidacji szkoły filialnej w Surhowie nie respektuje zobowiązań złożonych w trakcie jej przekształcenia w ubiegłym roku. Wówczas wydano zgodę pod warunkiem, że placówka będzie nadal funkcjonowała w strukturze klas I-III z oddziałem przedszkolnym.
Drugim powodem negatywnej opinii był brak sprecyzowania, w jakim wymiarze nauczyciele i pracownicy z Surhowa będą zatrudnieni Szkole Podstawowej w Kraśniczynie. Teresa Misiuk powołuje się jeszcze na wyrok WSA w Lublinie z 19 lutego br., jeszcze nieprawomocny. Uznaje, że status prawny szkoły filialnej nie jest ostatecznie uregulowany i nikt nie powinien podejmować działań, które mogłyby utrudnić realizację wyroku sądu administracyjnego.
Ubiegłoroczne uchwały w sprawie przekształcenia Szkoły Podstawowej im. św. Stanisława Kostki w Surhowie zostały rzekomo podjęte z naruszeniem art. 25a ustawy o samorządzie gminnym. Zgodnie z tym przepisem, radny nie może brać udziału w głosowaniu, jeżeli dotyczy ono jego interesu prawnego.
W skardze jednego rodziców podniesione zostało, że w dniu 13 lutego oraz 12 kwietnia jedna z ówczesnych radnych, a jednocześnie pracownik zatrudniony na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony w szkole w Surhowie, brała udział w pracach komisji oświatowej i w głosowaniu nad podjęciem przedmiotowych uchwał.
Ostatecznie WSA w Lublinie orzekł, że nie ma potrzeby analizowania wyników głosowania i rozważenia, czy udział radnego miał, czy też nie miał wpływu na ostateczne podjęcie uchwały. Z tego powodu przekształcenie szkoły uznano za nieważne. Choć decyzje podejmowały wcześniejsza rada gminy i wójt, teraz z problemem muszą zmierzyć się nowe władze.
W bieżącym roku szkolnym do szkoły filialnej w Surhowie uczęszcza dziewięcioro dzieci, czyli tylko 25 proc. zameldowanych w obwodzie. Funkcjonują tylko dwa oddziały. W grupie przedszkolnej jest czworo maluchów i każde w innym wieku (4, 5, 6 i 7 lat). Natomiast w klasie drugiej kształci się pięcioro uczniów. Nie powstała klasa pierwsza, bo rodzice przenieśli swoje pociechy do innych szkół. Starsze roczniki zostały zabrane do Kraśniczyna.
Napisz komentarz
Komentarze