Jak poinformował chełmski ratusz, w ogólnopolskim strajku nauczycieli w szkołach i placówkach oświatowych, dla których miasto jest organem prowadzącym, spośród 32 w proteście bierze udział 22. Są to przedszkola: nr 5, 11, 13, 14 i 15, szkoły podstawowe nr 1, 2, 4, 5, 7, 8 i 11, a także II LO, ZSEiM, IV LO, ZSBiG, ZST, ZSGiH, ZSEiT i CKU, Zespoły Wychowania i Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej nr 1 i 2 oraz Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 3 z oddziałami integracyjnymi. W pozostałych 8 placówkach akcja strajkowa nie została podjęta.
Wszystkie szkoły i przedszkola, w których prowadzony jest protest, zapewniają uczniom zajęcia opiekuńcze. Urząd miasta na bieżąco monitorował sytuację w placówkach i oferował swoją pomoc dyrektorom w czasie strajku.
- Nie było potrzeby zapewniania dodatkowej opieki z zewnątrz. Wszyscy we własnym zakresie, bez problemu sobie poradzili. Część rodziców, podobnie jak w całej Polsce, po prostu nie wysłała dzieci do szkół czy przedszkoli - podsumował pierwszy tydzień akcji protestacyjnej wiceprezydent Andrzej Kosiniec.
Z podawanych przez dyrektorów informacji wynika, że w poniedziałek, 8 kwietnia, do strajku przystąpiło 509 nauczycieli, dzień później strajkowały 472 osoby, w środę w akcji protestacyjnej wzięło udział 388 osób, a w czwartek już tylko 309.
Urząd miasta potwierdził, że za czas strajku nauczyciele nie otrzymają wynagrodzenia.
- Strajkujący nauczyciele zachowują prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego i uprawnienia ze stosunku pracy, okres ten wlicza się także do okresu zatrudnienia. Jednak za czas strajku nie należy się wynagrodzenie - poinformował wiceprezydent Kosiniec.
Na piątkowym posiedzeniu zarząd oddziału powiatowego ZNP w Chełmie podjął decyzję o dalszym prowadzeniu akcji strajkowej.
- Nie jest to łatwe wyzwanie, ale podjęliśmy walkę o godność zawodu nauczyciela. Mamy mocne kręgosłupy i tak łatwo nas nie złamią! Tydzień strajkowy obnażył wszystko, a oceni nas historia. "Będziemy chodzić w podartych rajstopach, jeść ziemniaki i marchewki ze spiżarni, ale walczymy do końca!"- to niektóre wypowiedzi z wczoraj. Jestem dumna, że reprezentuję takich ludzi! Kochani dziękuję wszystkim i każdemu z osobna - napisała na swoim profilu facebookowym prezes chełmskiego ZNP Ewa Suchań.
Wpłynęło kilka wniosków w sprawie zakończenia akcji protestacyjnej, ale zarząd ich nie przyjął. W związku z tym strajk nadal trwa.
- To ludzie zdecydowali, że nadal protestujemy. Determinacja jest ogromna - zapewnia Suchań.
Trzy przedszkola wracają do pracy
- 4 kwietnia do strajku przystąpiło 93 proc. nauczycieli uczących w trzech publicznych szkołach i pięciu publicznych przedszkolach nadzorowanych przez miasto - poinformowała nas w piątek Agnieszka Sadowska z wydziału ds. promocji UM Krasnystaw. - Dziś liczba ta zmalała do 90 proc. Otrzymaliśmy również informację, że od poniedziałku (15 kwietnia) ze strajku rezygnują trzy przedszkola.
Przerwanie strajku od początku tego tygodnia oficjalnie potwierdziły przedszkola: nr 1, nr 6 i nr 8. W piątek także w przedszkolu nr 4 trwały rozmowy na temat kontynuowania lub rezygnacji ze strajku. Wśród protestujących miejskich placówek pozostały: Publiczna Szkoła Podstawowa nr 1, Zespół Szkół nr 4 i Publiczna Szkoła Podstawowa nr 5. Ponadto nauczyciele strajkują również w pięciu placówkach podlegających pod starostwo powiatowe. Są to: I LO, II LO, Zespoły Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 i nr 2 oraz Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Krasnymstawie.
W czasie trwania strajku dyrektorzy wszystkich placówek zapewnili uczniom zajęcia opiekuńcze. Strajk nie wpłynął również na przebieg egzaminów gimnazjalnych.
- Nie otrzymaliśmy też żadnych informacji o uwagach rodziców uczniów wobec zaistniałej sytuacji, a także o innych nieporozumieniach - dodaje Agnieszka Sadowska.
Egzaminy w powiecie włodawskim bez większych problemów
Dyrektorzy włodawskich szkół nie mieli większych problemów ze skompletowaniem komisji egzaminacyjnych. Młodzież napisała testy ze wszystkich wymaganych przedmiotów. Prezes włodawskiego oddziału ZNP Marek Ostrowski jest jednak zawiedziony takim przebiegiem sprawy.
- Dyrektorzy szkół obstawili się przedstawicielami kuratorium i nauczycielami emerytowanymi. Przykre jest, że emeryci zgodzili się uczestniczyć w tych komisjach i zderzyć się z młodą kadrą, która walczy o podwyżkę. Coś takiego nie powinno mieć miejsca. Z drugiej strony, dyrektorzy szkół byli zmuszeni do skompletowania składów komisji – mówi Ostrowski.
W miejskim gimnazjum, aby egzamin mógł się odbyć, władze miasta musiały posiłkować się nauczycielami z innych swoich szkół i przedszkoli. Ostatecznie komisje skompletowano. Nie powinno być problemów również podczas egzaminów w klasach ósmych szkół podstawowych, które odbędą się w tym tygodniu.
- Monitoruję sytuację na bieżąco, ale na dzisiaj zespoły komisyjne do szkół podstawowych mamy powołane – tłumaczyła Agata Zakrzewska, kierownik wydziału oświaty, kultury i promocji urzędu miasta.
Na czas trwania egzaminów gimnazjalnych, jednego nauczyciela z zewnątrz musiały zatrudnić władze gminy Włodawa.
- Posiłkowaliśmy się głównie swoimi nauczycielami. Brakowało nam tylko jednej osoby, ale poradziliśmy sobie z tym problemem. Myślę, że nie powinniśmy drżeć również o egzamin ósmoklasistów. Na dzisiaj zespoły komisyjne do szkół podstawowych mamy skompletowane. Chyba że coś niespodziewanego wydarzy się podczas weekendu – mówiła w piątkowe popołudnie Marta Wawryszuk, sekretarz gminy Włodawa. - Ponadto wiem już, że nauczyciele z dwóch naszych szkół podstawowych: w Różance i Żukowie na czas egzaminów zawieszają protest.
Gładko egzaminy poszły też w Woli Uhruskiej. - Dyrektor pytał każdego nauczyciela, czy zamierza protestować, czy zgadza się na udział w komisjach. Wszyscy wyrazili zgodę na to, aby znaleźć się w komisji egzaminacyjnej – przekonuje z kolei wójt Jan Łukasik.
Co dalej z akcją protestacyjną w powiecie włodawskim? W piątek odbywała się już tylko w osiemnastu szkołach, bo dwie kolejne placówki, w Woli Uhruskiej i Korolówce odstąpiły od walki o wyższe płace.
- Może nie do końca to tak wygląda. W poniedziałek o godzinie ósmej został u nas zawiązany komitet strajkowy. Jednak z powodu praktyk uczniów, tego dnia w szkole było niewielu nauczycieli i żaden nie zapisał się na listę strajkową. Po 30 minutach akcja protestacyjna została zawieszona. Natomiast od wtorku przewodnicząca komitetu jest na zwolnieniu lekarskim, więc nie było komu tej akcji odwiesić – wyjaśnia dyrektor ZSCKR Leszek Młynarczyk. - W środę strajk zostanie zawieszony w całym kraju. Do akcji protestacyjnej wrócimy po świętach, ale czy w tej formie, czy w innej, o tym zdecyduje zarząd główny.
Napisz komentarz
Komentarze