Sekcja zwłok wykazała, że 24-latek we krwi miał ponad 2,5 promila alkoholu. Ponadto badania ujawniły w jego organizmie pewne ilości marihuany i dopalaczy. Jednak nie to było przyczyną jego śmierci. Zmarł w wyniku obrażeń wielonarządowych, jakich doznał podczas uderzenia samochodu o drzewo.
21-letni kierowca samochodu wyszedł z tego zdarzenia bez szwanku, ale też nie był "czysty". Biuro ekspertyz sądowych stwierdziło, że we krwi miał 0,48 prom. alkoholu oraz substancje psychotropowe. Kolejne badania, jakie zlecono, mają przynieść odpowiedź na pytanie, jaki wpływ te substancje psychotropowe mogły mieć na psychofizyczne zachowanie kierowcy w czasie jazdy i samego zdarzenia.
Prokuratura zleciła również opracowanie ekspertyzy z zakresu tzw. rekonstrukcji wypadków, ale tej opinii jeszcze nie ma.
Tragedia wydarzyła się w niedzielny poranek, 24 lutego. Około godziny 4.30 jadący trasą Włodawa-Lublin dwaj młodzi mieszkańcy gminy Stary Brus wypadli z drogi. Ich auto uderzyło w drzewo rosnące na poboczu. Pasażer nie przeżył. Aby wydostać go ze zmiażdżonego pojazdu, strażacy musieli rozciąć karoserię. Kierowca doznał jedynie niewielkich potłuczeń i wydostał się z bmw o własnych siłach.
Napisz komentarz
Komentarze