- Otrzymaliśmy bardzo dużą pomoc. Pieniądze wpływają też na nasze konto. Ludzie przynoszą dary osobiście. Nie sposób wszystkim osobno podziękować - mówi wicestarosta Jerzy Kwiatkowski.
- Można powiedzieć, że nasza sytuacja materialna jest już dobra. Chociaż pieniądze, jakie otrzymaliśmy, pokryją tylko część potrzeb - mówi wicestarosta.
Na razie pod cudzym dachem
Kwiatkowscy tymczasowo wynajęli duży dom w Rejowcu. Na oknie tego domu stoją kwiaty doniczkowe z popalonymi liśćmi. To jedna z niewielu pamiątek z dawnego życia. Darczyńcy pomogli im wyposażyć wynajęty dom w łóżka, biurka i inne najpotrzebniejsze rzeczy. Dzieci dostały nowe zabawki, bo spaliły się wszystkie ich ukochane samochody, misie i książki. Ocalała tylko jedna śmieciarka.
Pomoc nadal napływa. Chełmskie stowarzyszenie "Tak niewiele" niedawno zaoferowało, że kupi pogorzelcom pralkę i lodówkę.
- Wszystkie te rzeczy z pewnością przydadzą się nam w nowym domu - mówi Joanna Kwiatkowska.
Strażacy ochotnicy z powiatu zaangażowani byli w przeprowadzkę. Pomagali też uprzątać gruzowisko. Plac jest już przygotowany pod budowę, a w tym tygodniu pojawią się tam paliki wyznaczające miejsce pod nowy dom.
Duży dom, bo rodzina się powiększy
Odbudowa domu, która początkowo wydawała się jedynie marzeniem, jest już bardzo realna. Powstaje jego projekt. Będzie to budynek z użytkowym poddaszem o powierzchni ok. 250 mkw. Inwestycja może kosztować nawet 500 tys. zł. Pogorzelcy przygotowani są na to, że nie uzbierają całej potrzebnej kwoty. Dlatego zdecydowani są, że resztę pokryją z kredytu.
- Projektujemy duży dom z myślą, że nasza rodzina znów się powiększy. Od dawna chcieliśmy przyjąć jeszcze kilkoro dzieci. Tylko w ten sposób możemy podziękować wszystkim, którzy nam pomogli - zapewnia wicestarosta. - Nie wiemy, ile dzieci będziemy mieli. Ile Bóg da! Jeżeli tylko jedno, to dobrze, ale jeżeli będzie miało dwóch braci i siostrę, to też przyjmiemy - dodaje.
- Będzie jeszcze u nas gościła Telewizja Lublin. Zaprosimy na to spotkanie większe grono ludzi, którzy nam pomagali - zapowiada wicestarosta.W planach jest też koncert charytatywny, który ma zorganizować Szkoła Podstawowa nr 7 w Chełmie, gdzie uczęszcza jedna z córek Kwiatkowskich - Weronika. Możliwe, że wezmą w nim udział inne rodziny zastępcze i dzięki temu się lepiej poznają.
- Myślę, że ten pożar nie będzie bez sensu - komentuje wydarzenia ostatniego miesiąca wicestarosta, zadowolony z tego, że chociaż dużo stracił, to jednak dzięki temu temat rodzin zastępczych jest na topie.
Napisz komentarz
Komentarze