Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło w piątek w Wólce Kańskiej.
- Kierowca samochodu osobowego stracił panowanie nad autem i zjechał w pole. Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów uderzył w ogrodzenie posesji. Wyrwał kilka słupków metalowych, zerwał siatkę i z impetem walnął w dom. Kolega pospieszył kierowcy z pomocą, a ja wezwałem służby ratunkowe. Okazało się, że mężczyźnie kierującemu samochodem nic się nie stało – relacjonuje świadek zdarzenia.
Jak twierdzi, policja była na miejscu już po kilku minutach. Przekonuje, że mundurowi popisali się efektowną akcją.
- Z radiowozu wysiedli z bronią w ręku. Rozkazali kierowcy z rozbitego samochodu, aby położył się na ziemię, po czym skuli go kajdankami i poddali badaniu alkomatem – opowiada.
W domu w momencie uderzenia nie było nikogo. Nasz informator twierdzi, że właściciele posesji przebywają w innym mieście. Tu przyjeżdżają tylko czasami. Czy będą mieli do czego wrócić, prawdopodobnie oceni to inspektor nadzoru budowlanego. Sprawdzi, czy nie została naruszona konstrukcja budynku.
Napisz komentarz
Komentarze