W czwartek (9 marca) przed godziną 22. dyżurny chełmskiej komendy otrzymał zgłoszenie o tym, że do szpitala zgłosił się 20-letni chełmianin, który uczestniczył w zdarzeniu drogowym.
fot: materiał dowodowy
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że gdy zatrzymał się samochodem przed przejściem dla pieszych, wtedy w tył jego auta uderzył vw passat - mówi Ewa Czyż, rzecznik prasowy KMP w Chełmie. - Kiedy wysiadł sprawdzić, co się stało, został potrącony przez odjeżdżającego kierowcę tego samochodu.
Sprawca zdarzenia uciekł, ale mundurowi długo go nie szukali.
- Do komendy zgłosiła się kobieta, mieszkanka gminy Chełm, zawiadamiając o kradzieży samochodu przez jej syna. Jak się okazało, to właśnie ten pojazd uczestniczył w zgłoszonym zdarzeniu drogowym - dodaje Ewa Czyż.
Jeden z patroli zauważył poszukiwany samochód na ulicach miasta. Policjanci próbowali go zatrzymać. Gdy kierowca zlekceważył sygnały mundurowych, ruszyli w pościg za oddalającym się autem.
- Kilkanaście minut krążył on ulicami miasta, po czym wjechał na teren gminy Chełm. Ucieczkę swoją zakończył na terenie posesji, którą zamieszkuje - relacjonuje przebieg zdarzenia rzeczniczka.
Podczas zatrzymania było gorąco. Kiedy policjanci próbowali zabrać 19-latka na komendę, zostali zaatakowani przez jego ojca drewnianą sztachetą. Funkcjonariusze byli zmuszeni go obezwładnić.
Jak się okazało, 19-latek miał ponad półtora promila alkoholu w organizmie. Jego 56-letni ojciec był trzeźwy. Obaj panowie w prokuraturze usłyszeli zarzuty. Starszy odpowie za napaść na policjanta, młodszy za stłuczkę, potrącenie i jazdę po alkoholu.
Napisz komentarz
Komentarze