W sobotę (4 marca) mężczyzna źle się poczuł. Miał problemy z oddychaniem i gorączkę. Rodzina wezwała karetkę pogotowia. Jak udało nam się ustalić, podczas interwencji ratowników medycznych 64-latek był przytomny, kontaktowy i nic nie wskazywało na to, że jego wizyta w szpitalu skończy się tak tragicznie.
Pacjent trafił na oddział wewnętrzny, potem na OIOM. W poniedziałek (6 marca) zmarł. Rodzina nie jest pewna, czy lekarze zrobili wszystko, co należało, więc o zgonie zawiadomiła chełmską prokuraturę.
O szczegółach przeczytacie w najnowszym Super Tygodniu Chełmskim
Napisz komentarz
Komentarze