W niedzielę (22 grudnia) około godziny 10:00 jeden z mieszkańców Pawłowa dostrzegł dym unoszący się nad sąsiednim budynkiem. Zadzwonił na numer alarmowy Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Lublinie, które z kolei przekazało informację chełmskim strażakom. Dyżurny skierował do akcji gaśniczej aż osiem jednostek. Sześć ekip pojechało z Chełma oraz dwie z OSP w Kaniem i Siedliszczu.
Budynek był stary, więc płonął jak pochodnia. Cały dach już stał w ogniu, kiedy strażacy dotarli na miejsce. Mimo iż posiadali informacje, że wewnątrz może znajdować się jedna osoba, nie dali rady dostać się do budynku. Dopiero gdy nieco stłumili płomienie, mogli przeszukać pomieszczenia. W jednym z nich znaleźli zwłoki. Tak zwęglone, że śledczy nie byli w stanie ustalić, czy jest to właściciel budynku, czy osoba postronna. Nie wiedzieli nawet, czy jest to kobieta, czy mężczyzna. Być może sekcja zwłok wskaże tożsamość denata.
Według mieszkańców Pawłowa ofiarą pożaru może być około 60-letni właściciel domu. Gdy oddawaliśmy tekst do druku, policja nie była w stanie tego potwierdzić.
- Jesteśmy na etapie ustaleń tożsamości tej osoby – informowała Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Napisz komentarz
Komentarze