- Dawno czegoś takiego w naszym mieście nie było. Okolice aptek, przychodni, a zwłaszcza dyskontów spożywczych są zaśmiecone zużytymi środkami ochrony osobistej. Przecież rękawiczki też mogą być skażone i przenosić zarazę. Na takich rzeczach koronawirus może utrzymywać się przez kilka godzin. To kompletny brak odpowiedzialności – złości się Jolanta Falkowska-Frącek, która w Krasnymstawie zainicjowała akcję szycia maseczek dla szpitali. - A gdzie jest ekologia? Niby chronimy siebie, ale z drugiej strony zapominamy o ochronie środowiska, co jest przecież tak ważne dla przyszłych pokoleń. Tyle się o tym mówi. Nie dbając o środowisko, nie dbamy także o siebie. Epidemia nie zwalnia nas z myślenia... – dodaje kobieta.
W poniedziałek pani Joanna poszła na pocztę.
- Przede mną stała młoda kobieta. Wyjęła z torebki rękawiczki. Założyła je, po czym wyjęła chusteczkę i przetarła nos. Podrapała się jeszcze po czole – relacjonuje nasza Czytelniczka. - W tym momencie stwierdziłam, że ludzie nie są świadomi, po co w ogóle zakładają rękawiczki i jak mogą one nas uchronić przed infekcją – dodaje. I podkreśla, że w mieście przydałoby się więcej koszy na śmieci. - Myślę, że to zdałoby egzamin. Wychodząc z poczty, zdjęłam rękawiczki, ale zastanawiałam się, gdzie je wyrzucić, bo w pobliżu nie było żadnego śmietnika. Schowałam rękawiczki w woreczek foliowy, a następnie do kieszeni. To zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż rzucanie takich rzeczy, gdzie popadnie albo pod nogi – tłumaczy pani Joanna. - Niektórzy nie zdają sobie sprawy, ile może potrwać walka z koronawirusem. A jeśli potrwa nawet do jesieni, to jak wówczas będą wyglądały nasze ulice? Mieszkańcy muszą nabrać dobrych nawyków i pomyśleć również o konsekwencjach braku dbania o środowisko – mówi krasnostawianka.
Na portalach społecznościowych również wrze na ten temat. Internauci nie kryją swojego oburzenia.
- Czy to kolejny efekt epidemii? Tak nie da się wygrać z koronawirusem! Ludzie opamiętajcie się! Rękawiczki też przecież mogą być skażone. Wyrzucajcie je do kosza na śmieci, a nie gdzie popadnie – pisze jeden z internautów.
- Jednorazowe foliowe rękawiczki są leciutkie i wiatr wywiewa je ze śmietników. Tym bardziej że w ostatnim czasie dużo szybciej są one zapełniane. Ale przecież rękawiczki można zabezpieczyć w inny sposób. Chrońmy nie tylko siebie. Chrońmy również innych, ale chrońmy również środowisko – apeluje mieszkanka Krasnegostawu.
Władze miasta przyznają, że są świadome problemu i najprawdopodobniej dotknie on wszystkie samorządy.
- Podobną sytuację, dotyczącą zaśmiecania ulic zużytymi rękawiczkami i maseczkami, można zaobserwować nawet w Chinach. Problem jest dosyć złożony. Obecnie dotyka on większość polskich samorządów. Myślę, że dużo zależy od samych mieszkańców i ich odpowiedzialnego zachowania. Dlatego apelujemy do wszystkich o rozsądek i odpowiednie zabezpieczenie oraz wyrzucanie zużytych środków ochrony osobistej – mówi Robert Kościuk, burmistrz Krasnegostawu. - W środę poruszyliśmy problem na spotkaniu zespołu zarządzania kryzysowego. Wyjdziemy naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców i w najbliższym czasie zwiększymy liczbę pojemników na śmieci w naszym mieście – zapewnia burmistrz.
O obowiązku dbania o czystość w miejscach publicznych przypominają również policjanci i strażnicy miejscy. Zaśmiecanie ulic, dróg, czy terenów zielonych jest wykroczeniem, za które grozi mandat w wysokości 500 zł.
Napisz komentarz
Komentarze