Do tego tragicznego wypadku doszło w środę, 19 kwietnia, ok. godz. 11.30 na drodze krajowej nr 12 w pobliżu miejscowości Chojno Nowe Drugie. Opel omega, którym jechała 26-letnia mieszkanka Kulika Kolonii, zderzył się z tirem. Z nieustalonych przyczyn kierująca nim kobieta nagle zjechała na przeciwległy pas ruchu, prosto pod koła wielkiej ciężarówki. Kierujący scanią 31-latek z województwa dolnośląskiego jeszcze próbował uniknąć zderzenia, kierując się na pobocze. Niestety, doszło do tragedii. Opel został całkowicie zniszczony. Tir wylądował w rowie. Kierowca oraz jego zmiennik wydostali się z kabiny. Na szczęście, nic poważnego im się nie stało, ale już przeczuwali, że ktoś zginął...
Zawiadomiono policję, straż pożarną, przyjechał też prokurator. Zabezpieczono miejsce zdarzenia i oba pojazdy. Krajowa dwunastka na tym odcinku była przez dłuższy czas całkowicie nieprzejezdna.
- Strażacy wydobyli ciało kobiety z samochodu - mówi mł. bryg. Wojciech Chudoba, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Chełmie. - Zabezpieczyliśmy również wyciek płynów eksploatacyjnych. W oplu zakręciliśmy zawór z instalacji gazowej, a paliwo, które wyciekało z tira, przepompowaliśmy do zbiorników.
Dlaczego kobieta nagle zjechała pod tira? Chwila nieuwagi czy zasłabnięcie?
- Analizowane są okoliczności wypadku. Po wstępnych badaniach wiadomo już, że ciężarówka nie miała żadnych wad technicznych. Kierujący nią mężczyzna był trzeźwy - mówi Andrzej Lebiedowicz, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Chełmie. - Ani on, ani pasażer nie odnieśli żadnych poważnych obrażeń.
Chwilę po zderzeniu do wraku samochodu osobowego podbiegł mąż 26-latki. Kiedy padł na kolana i krzyczał zrozpaczony, wszystko wokół na chwilę ucichło... Chwilę później zajęli się nim ratownicy medyczni oraz ktoś z bliskich.
- To straszne, jak ulotne jest życie, a jeszcze bardziej przerażające jest to, że nagle odchodzą ludzie młodzi, którzy dopiero zaczynają sobie układać życie i snują wielkie plany na przyszłość... - komentują śmierć 26-latki ludzie, którzy ją znali.
Ponoć młoda kobieta razem z mężem jeździła tirami. Ciężko pracowali, bo w gminie Siedliszcze budowali swój wymarzony dom. Mieszkańcy są w szoku i nie mogą uwierzyć, że tak sympatyczna i lubiana dziewczyna nagle odeszła...
Kierowcy, którzy zatrzymali się na parkingu pobliskiego zajazdu, przerażeni skutkami wypadku, komentowali, że to miejsce musi być przeklęte. Nie pierwszy raz doszło tu do takiej tragedii.
Napisz komentarz
Komentarze