Do dyżurnego zamojskiej komendy zadzwoniła wystraszona młoda kobieta. 19-letnia mieszkanka gminy Sitno powiadomiła policjantów, że samochód, którym jechała wraz ze swoim znajomym z powiatu krasnostawskiego, został zepchnięty z drogi przez jej byłego partnera.
- W momencie, kiedy 19-latka dzwoniła na numer alarmowy, agresor próbował dostać się do wnętrza samochodu. Młodzi ludzie wyszli z auta dopiero wtedy, kiedy na miejsce dotarli mundurowi – informuje asp. Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Jak udało się nam dowiedzieć, 23-letni krasnostawianin zdenerwował się, bo zauważył w samochodzie swoją byłą dziewczynę w towarzystwie innego mężczyzny. W akcie zazdrości 23-latek próbował ich staranować. Na drodze krajowej nr 74 w Jarosławcu (pow. zamojski) uderzył w tył ich samochodu. Następnie w trakcie wyprzedzania, będąc na lewym pasie, zatoczył łuk i gwałtownie skręcił, uderzając w drzwi od strony kierowcy. Oba auta wpadły do rowu. Agresywny 23-latek wysiadł ze swojego pojazdu i wskoczył na maskę zepchniętego z drogi samochodu, wykrzykując groźby. Właśnie wtedy 19-latka chwyciła za telefon i zadzwoniła na numer alarmowy.
- Na szczęście w wyniku zderzenia pojazdów nikt nie doznał obrażeń. Agresor został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Policyjne badanie wykazało, że kierujący byli trzeźwi – dodaje asp. Krukowska-Bubiło. 23-letni mieszkaniec Krasnegostawu usłyszał już prokuratorskie zarzuty. Odpowie za uporczywe nękanie byłej dziewczyny, bowiem od pewnego czasu nachodził ją i zastraszał. Poniesie również konsekwencje za narażenie jej znajomego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, umyślnie spychając jego samochód do rowu. Uwadze sądu nie umknie też fakt kierowania gróźb karalnych. Na rozprawę 23-latek poczeka za kratkami. W sobotę sąd zdecydował bowiem o jego tymczasowym aresztowaniu na dwa miesiące.
Napisz komentarz
Komentarze