Zaalarmowała nas Czytelniczka, której matka przez lata pracowała w Zakładzie Przemysłu Odzieżowego Cora-Tex w Krasnymstawie. Wszyscy pracownicy (ok. 180 osób) włącznie z prezesem Marianem Wójcikiem dostali wypowiedzenia w tzw. skróconym trybie.
- Zakład jest już w upadłości. Wszystko jest tajne i nikt nie wie, co z nimi będzie. Niby ma powstać jakaś nowa firma, ale żadnych konkretów nie przedstawiono. Moja mama ma ponad 50 lat i bardzo przeżywa, co dalej z nią będzie. Zresztą w jej wieku jest większość pracowników - czytamy w mailu od pani Katarzyny.
Dodaje, że syndyk nie informuje pracowników o niczym. Kierownictwo i pracownicy kadr nie udzielają informacji, co przysługuje załodze przy zwolnieniu grupowym. Wszyscy snują domysły, doczytują lub na własną rękę radzą się znajomych prawników.
- Pensje za marzec są niewypłacone w całości. Od czasu do czasu pojawiają się jakieś śmieszne sumy po 500 zł lub 1000 zł na miesiąc, ale też nie zawsze. Jak za to przeżyć? - zżyma się nasza informatorka.
Tego samego dnia próbowaliśmy skontaktować się z prezesem spółki Marianem Wójcikiem, który był przez kilka godzin w pracy. Z naszych ustaleń wynika, że spotkał się z dyrektorem Powiatowego Urzędu Pracy w Krasnymstawie, a potem wyjechał. Dlatego wysłaliśmy zapytanie mailowe z prośbą o komentarz. Prosiliśmy również o telefoniczną lub bezpośrednią rozmowę. Do zamknięcia bieżącego wydania nie otrzymaliśmy jednak żadnej odpowiedzi.
Podobne pytania wysłaliśmy do lubelskiej kancelarii doradcy restrukturyzacyjnego Jakuba Ostrowskiego, który jest syndykiem masy upadłości Zakładu Przemysłu Odzieżowego Cora-Tex w Krasnymstawie. Od niego dowiadujemy się, że wniosek o ogłoszenie upadłości został złożony 11 maja br. przez zarząd spółki. Z kolei Sąd Rejonowy Lublin-Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku wydał 18 czerwca postanowienie o ogłoszeniu upadłości zakładu.
- Z dniem 30 czerwca 2020 roku wszyscy pracownicy otrzymali wypowiedzenia umów o pracę z zachowaniem skróconego okresu wypowiedzenia do 1 miesiąca, który upłynie w dniu 31 lipca 2020 roku. Przyczyną wypowiedzeń oraz ich skróconego okresu jest ogłoszenie upadłości. Pracownikom zostaną naliczone odprawy pieniężne zgodnie z art. 8 ustawy z dnia 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązania stosunku pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (tj. Dz.U z 2018 r. poz.1969 ze zm.) - informuje mecenas Jakub Ostrowski.
Z odpowiedzi syndyka wynika, że po 31 lipca załoga pozostanie bez pracy. Zapytaliśmy również, jaka firma ma powstać na bazie spółki Cora-Tex lub z jakim podmiotem zostanie ewentualnie skonsolidowana.
- W związku z początkowym etapem postępowania upadłościowego postawione pytanie jest przedwczesne. Aktualnie trwa inwentaryzacja majątku wchodzącego w skład masy upadłości. Po zakończeniu przedmiotowych czynności będzie można przystąpić do jego oszacowania, a w konsekwencji ustalenia wartości składników majątku upadłego i ustalenia planu likwidacyjnego masy upadłości - informuje Ostrowski.
W poszukiwaniu informacji o upadłości spółki dotarliśmy do wystąpienia pokontrolnego Najwyższej Izby Kontroli. W ubiegłym roku NIK prześwietlała wyniki ekonomiczne i działania podejmowane w celu ich optymalizacji oraz realizację strategii i planów Zakładu Przemysłu Odzieżowego Cora-Tex. W dokumencie zdiagnozowane zostały przyczyny trudnej sytuacji finansowej firmy. Planowana była konsolidacja spółki, która ostatecznie nie doszła do skutku.
Z wystąpienia pokontrolnego wynika, że w związku z pogarszającą się sytuacją spółki rada nadzorcza sygnalizowała Ministerstwu Obrony Narodowej konieczność podjęcia niezbędnych decyzji właścicielskich. Były plany na współpracę spółki lub włączenie jej do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Ostatecznie MON przekazał nadzór nad firmą Agencji Rozwoju Przemysłu, co nastąpiło z dniem 17 lipca ub. roku.
Wysłaliśmy do rzecznika ARP zapytanie o przyszłość Cora-Tex i całej załogi. Mimo telefonicznego zapewnienia o przesłaniu nam odpowiedzi w piątkowe popołudnie (17 lipca), do czasu zamknięcia bieżącego wydania nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Napisz komentarz
Komentarze