Świadkiem tej niecodziennej sytuacji był jeden z naszych dziennikarzy. W godzinach popołudniowych we wtorek *22 grudnia) na polach między Krupem i Rejowcem zauważył ciągnik, który kilkaset metrów od drogi wojewódzkiej nr 812 jeździł w kółko bez kierowcy.
- Najpierw zauważyłem przyczepę w przydrożnym rowie i samochody na światłach awaryjnych. Początkowo myślałem, że wydarzył się jakiś wypadek albo ktoś niepoważny próbował przejechać przez głęboki dół i spowodował kolizję. Wszyscy patrzyli jednak na pole, gdzie stary ursus dosłownie „kręcił bączki” na roli. Widziałem, że ludzie mieli niezły ubaw. Robili zdjęcia i nagrywali filmy - opowiada nasz redakcyjny kolega.
Właściciel nawet nie próbował zatrzymać ciągnika. Stał przy polnej drodze i palił papierosa. Można było odnieść wrażenie, że najprawdopodobniej czekał, aż w ursusie skończy się paliwo. Zajęła się nim policja. Badanie wykazało, że ma w organizmie ponad 2,2 promila alkoholu, a dodatkowo nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi.
Więcej na tego zdarzenia przeczytacie w kolejnym wydaniu Super Tygodnia (28 grudnia)
Napisz komentarz
Komentarze