Od dawna jest członkiem grupy "Widzialna ręka" w Warszawie. Pomyślała, że taka grupa wsparcia przydałaby się w czasie pandemii też w Chełmie, gdzie pracuje i mieszka. Dzięki stronie "Widzialna ręka" na Facebooku organizowała i organizuje m.in. pomoc w zakupach osobom starszym. Pani Magdalena pomaga też w odrabianiu lekcji, a w wolnych chwilach szyje maseczki dla znajomych, wolontariuszy i wspiera swoich sąsiadów.
- Po prostu lubię pomagać, tak zostałam wychowana. W najbliższych dniach czy tygodniach to wsparcie będzie coraz bardziej potrzebne - przekonywała w rozmowie z nami wiosną ubiegłego roku. - Nasza grupa opiera się na wzajemnym zaufaniu. Po prostu biorę od kogoś listę zakupów i pieniądze, jadę do sklepu i wracam ze sprawunkami, które zostawiam przed drzwiami.
Jej działalność nie jest związana z żadną instytucją, choć na co dzień pracuje w jednej z placówek miejskich. Jeśli ktoś potrzebuje jakiejś pomocy - dla siebie albo najbliższych, wystarczy, że napisze o tym na grupie. Żaden wpis nie pozostaje bez odpowiedzi. Pytania na grupie dotyczą także szycia maseczek, informacji o dostępnych zakupach online, otwartych punktach napraw itp.
"Widzialna ręka" działa przez cały czas, choć na pewno teraz nie tak intensywnie, jak w ubiegłym roku.
- Dostaję wiadomości, zarówno na grupie, jak i w wiadomościach prywatnych, że ktoś potrzebuje pomocy bądź ją oferuje albo ma do oddania jakieś rzeczy - tłumaczy. - Poznałam wielu wspaniałych ludzi. Uważam, że nie tylko ja zasługuje na nominację. Monika Mielniczuk zorganizowała akcję z transportem maseczek i fartuchów dla medyków, Kasia Janicka dzielnie udzielała się przy wolontariacie, Daniel Dworczyński pożyczał bezpłatnie ozonator chełmskim firmom i instytucjom. Ta cała pandemia w wielu chełmianach pobudziła chęć bezinteresownego działania.
Napisz komentarz
Komentarze