Jest wykładowcą, szkoleniowcem i znakomitym informatykiem. Od siedmiu lat prowadzi własną firmę. W marcu, gdy rozpoczęło się zdalne nauczanie, ogłosił akcję darmowej naprawy sprzętu komputerowego dla uczniów i studentów. Naprawiał i czyścił komputery stacjonarne i laptopy. W sumie z jego pomocy skorzystało kilkadziesiąt osób.
- Uczniowie przychodzili do mnie z tabletami, drukarkami, komputerami stacjonarnymi oraz laptopami - wylicza pan Marcin.
To było bardzo duże wsparcie, ponieważ gdy dzieci rozpoczęły naukę na domowym sprzęcie, okazało się, że niekoniecznie się on nadaje do takiej intensywnej pracy. Poza tym nie każdy miał odpowiedni komputer do nauki.
- Sam mam dzieci i widziałem, z jakimi problemami technicznymi muszą zmierzyć się uczniowie. A przecież nie każdy rodzic musi znać się na komputerach. Dlatego zadeklarowałem taką formę wsparcia - wyjaśnia. - Nagle okazało się bowiem, że sprzęt, który służył do zabawy, stał się narzędziem do nauki. A że naprawiam komputery od 10. roku życia, podjąłem to wyzwanie.
W kolejnych miesiącach pandemii zrodził się też inny pomysł - aby odbierać od mieszkańców niepotrzebne, zepsute nawet komputery, naprawiać je i przekazywać potrzebującym. Z takiej pomocy skorzystało kilka rodzin.
Napisz komentarz
Komentarze