- W czasie epidemii realizowaliśmy autorski program resocjalizacyjny w zakresie kształtowania umiejętności poznawczych i społecznych pod nazwą Szyjesz-Pomagasz. W ramach modułu praktycznego więźniowie szyli maseczki ochronne. Miało ich to uwrażliwiać na potrzeby drugiego człowieka oraz dać poczucie, że są potrzebni innym ludziom. Dzięki takim inicjatywom, osadzeni uczą się empatii, bezinteresownej pomocy oraz szacunku do zdrowia i życia ludzkiego. Dodaje im to wiary we własne siły oraz pewności siebie - informuje chor. Magdalena Łukowiec, rzecznik prasowy Aresztu Śledczego w Krasnymstawie.
Skazani w ramach działających w więzieniu kół zainteresowań tworzą różnego rodzaju rękodzieło. W czerwcu na rzecz Stowarzyszenia Przyjaciół Krasnostawskiej Jedynki przekazano 150 prac wykonanych przez nich na licytacje, z których fundusze wspomogły leczenie chorego Alana z Krasnegostawu. Rzeczniczka dodaje, że działania charytatywne i pomocowe pozwalają osobom pozbawionym wolności na osobiste zadośćuczynienie społeczeństwu za wyrządzone krzywdy.
Postawą godną naśladowania wykazali się również funkcjonariusze i pracownicy aresztu. Kilka razy oddawali krew, w tym dla chorej na białaczkę żony jednego z krasnostawskich policjantów. Rejestrowali się też jako potencjalni dawcy szpiku kostnego.
- Za pieniądz zebrane wśród funkcjonariuszy i pracowników kupiliśmy 100 litrów płynu dezynfekującego, który przekazaliśmy na potrzeby Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Krasnymstawie oraz Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krasnymstawie. Zakupiliśmy też artykuły żywnościowe z przedłużonym terminem spożycia, które trafiły do kuchni dla ubogich im. św. Matki Teresy z Kalkuty działającej przy parafii Trójcy Przenajświętszej w Krasnymstawie - mówi chor. Łukowiec.
Napisz komentarz
Komentarze