Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Ksiądz ważniejszy od zwykłej pacjentki?

Mieszkanka gminy Włodawa przez dwa tygodnie leżała we włodawskim szpitalu z podejrzeniem zakrzepicy żyły wrotnej i wątrobowej. Jak twierdzi, przez ten czas nie wykonano jej żadnych badań. Gdy w czwartek poinformowano ją, że ma odstąpić swoje łóżko księdzu zakażonemu koronawirusem, wypisała się ze szpitala na własne żądanie. Skierowała skargę do Narodowego Funduszu Zdrowia.

Autor: Fot. Pixabay

Nasza Czytelniczka znalazła się w szpitalu z powodu silnego bólu brzucha spowodowanego powiększoną wątrobę oraz płynem w opłucnej i jamie brzusznej. Trafiła na oddział wewnętrzny, który tymczasowo, na potrzeby walki z koronawirusem został przekształcony w oddział zakaźny. Twierdzono, że jest zarażona COVID-19, choć nie miała żadnych objawów.

- Pobyt w szpitalu był naprawdę przyjemny. Panie pielęgniarki uczynne i sumienne.  A swoją drogą, ktoś mógłby zainteresować ich sytuacją, bo dwie na 21 pacjentów to świadome stwarzanie zagrożenia zdrowia dla chorych. Wszystko było w porządku, włącznie z posiłkami, do wczorajszego wieczoru. Otóż około godziny 20 dostałam środki przeciwbólowe, żeby przespać noc, bo zazwyczaj w nocy miałam napady ostrego bólu. Położyłam się spać, ale o godzinie 21.30 zostałam obudzona, kazano mi się spakować i wyjść z sali. Widząc zażenowanie na twarzach pielęgniarek, byłam zdezorientowana, ale im również było przykro z powodu tej sytuacji – relacjonuje kobieta.

Zapytała, dlaczego o tej porze musi gdzieś iść, nie otrzymała odpowiedzi. Kazano jej czekać na korytarzu przed salą, w której leżał jakiś mężczyzna.

- Jak się okazało, był to ksiądz jednej z włodawskich parafii. Musiałam mu ustąpić miejsca, bo tylko w mojej sali była łazienka. Taki luksus chyba nie należy się zwykłemu śmiertelnikowi, tylko księdzu. Ja miałam zająć łóżko, na którym on leżał od godziny, będąc w najwyższej fazie zarażania. Wziął swoją walizkę i przeszedł do sali, z której wyszłam. Oświadczyłam pielęgniarce, że ja nie wejdę do pokoju, w którym przebywała osoba zakażona. Poprosiłam, żeby przynajmniej przewietrzyły salę i zabrały pościel, w której on leżał, ponieważ ja nie chcę się zarazić. Panie bez problemu ją zmieniły – opowiada nasza rozmówczyni.

Pacjentka poprosiła o spotkanie z lekarzem, ale do rozmowy w cztery oczy nie doszło. Tylko przez telefon mogła zapytać, dlaczego przeniesiono ją do innej sali.

- Lekarz stwierdził, że tak zadecydował, bo taka była potrzeba. Nie zauważyłam u wielebnego problemów w poruszaniu się. Ja natomiast codziennie walczyłam z bólem. Potraktowano mnie jak śmiecia, jak osobę gorszej kategorii, jak kogoś, kogo ból jest gorszy od bólu księdza. Takie zachowanie lekarza jest karygodne. Czy jeśli pacjent będzie miał podłączony respirator, a przyjmą księdza, któremu też trzeba będzie podłączyć to urządzenie, to odłączą je zwykłemu pacjentowi, a podłączą księdzu? Mamy XXI wiek, a traktowanie rodem ze średniowiecza – dodaje kobieta.

Tego samego wieczoru pacjentka wypisała się ze szpitala na własne żądanie. Opisała sytuację w skardze i przesłała ją do lubelskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

- Skarga jeszcze do nas nie wpłynęła, ale przed godziną pacjentka rozmawiała przez telefon z naszym pracownikiem. Jak tylko pismo wpłynie, niezwłocznie rozpoczniemy czynności wyjaśniające – powiedziała nam mówiła w piątkowe przedpołudnie Małgorzata Bartoszek, rzeczniczka wojewódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Lublinie.

O komentarz w tej sprawie zapytaliśmy dyrektor włodawskiego szpitala Teresę Szpilewicz.

- Rzeczywiście, pacjentka przebywała na oddziale interny z łóżkami Covid-19 od 2 listopada z objawami choroby. Mam przed sobą epikryzę i nie potwierdza się stwierdzenie pacjentki, że nie miała objawów i nie miała diagnostyki. Miała wykonane badania diagnostyczno-lecznicze, zgodnie ze stanem zdrowia, zlecone przez lekarza prowadzącego. Jeśli wpłynie skarga, będzie ona poddana analizie. Infrastruktura szpitala jest niezmienna od wielu lat i nie mam na to wpływu. Rozmieszczenie pacjentów leży w kompetencji ordynatora oddziału lub lekarza dyżurnego, który bierze pod uwagę różne kryteria, takie jak; stan pacjenta, obłożenie oddziału, itp. - wyjaśnia dyrektor Szpilewicz.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Uja 25.11.2020 11:34
Włodawa i okolice to dzikusy jakich mało.

I co 23.11.2020 20:10
Skoro tylko w tym pokoju jest łazienka to chyba zrozumiałe, że ordynator zdecydował aby zarażony człowiek nie chodził po oddziale i nie roznosił wirusa chcąc skorzystać z prysznica. Ale w komentarzach g... burza bo o księdza chodzi.

Pacjent 23.11.2020 22:48
Na zakaźnym wszyscy pacjenci chodzą do tej samej toalety.... Bo to oddział zakaźny a stan pacjentki był ciężki

mm 24.11.2020 07:56
Ale człowiek który ledwo się z bólu porusza ma juz zapie****c na korytarz do lazienki?

Hello 23.11.2020 19:40
To jest nie do pomyslenia jakis ks ma wieksze prawa niz kto kolwiek inny ludzie opamietajcie sie walczcie z takim zachowaniem pisiorow ehh szkoda słów

Ala 22.11.2020 15:23
Cimoszewiczowi do szpitala przyniesiono wygodny fotel.

sfd 21.11.2020 15:52
Skoro jej przed 2 tygodnie badań nie zrobili, to pewnie przez następne 2 też by tego nie zrobili. Ja bym się cieszył, że w końcu wypuszczają.

Hades 21.11.2020 12:15
Ciekawe jaka była by reakcja szpitala gdyby przybył tam biskup zamiast tego proboszcza???

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
KOMENTARZE
Autor komentarza: ŚwieżakTreść komentarza: Kto to wgl.wymyslil te biogazowanie?! Przy tym się nie da żyć! Pojedźcie do Turowca gm. Wojsławice. Smród niesie się na kilka km, kto na to pozwala?Data dodania komentarza: 26.12.2024, 13:24Źródło komentarza: Gm. Leśniowice. Mieszkańcy zaniepokojeni biogazowniamiAutor komentarza: miejscowyTreść komentarza: Otwórz oczy szerzej, a dostrzeżesz, że to jednak nie PO a PiS. Przez ostatnie osiem lat nad wyraz dobitnie pokazali jak się rozkrada państwowy i nie tylko majątek. Popieraj dalej przestępców, a Twoje dzieci i wnuki zapewne będą Ci wdzięczne.Data dodania komentarza: 26.12.2024, 11:45Źródło komentarza: Chełm. Ciąg dalszy kontrowersji o ulicę Przechodnią. O co cały ten ambaras?Autor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: Program Sylwestra w Chełmie: chóralne śpiewanie kolęd(tylko polskich), występy Zenka Martyniuka i Bayer Full, homilia księdza Rydzyka, przemówienie noworoczne Przemysława Czarnka, pokaz fajerwerków zainicjowany zdalnie przez Jarosława Kaczyńskiego.Data dodania komentarza: 26.12.2024, 11:41Źródło komentarza: Wystrzałowy Sylwester w Chełmie z TV Republika. (Prawie) pełna lista artystówAutor komentarza: ziomek bez wyboruTreść komentarza: Pieniędzy brak, ale bawić się trzeba. Popieram Barbarę. Straszne.Data dodania komentarza: 25.12.2024, 20:14Źródło komentarza: Wystrzałowy Sylwester w Chełmie z TV Republika - kontrowersje i wielkie oczekiwaniaAutor komentarza: ziomalTreść komentarza: trzeba sie cieszyć, cieszyć sie winni również przedsiębiorcy, którzy w dzień sylwestrowej zabawy a także następnego dnia mogą się "bogacić" -,w zasadzie dziwi nieruchawość części przedsiębiorców do imprez masowych, do chęci wspierania miasta, pasywność i czekanie na gotowe to wada, miast wyjść ku ludziom to oczekują ,iż miasto będzie za nich wszystko organizowaćData dodania komentarza: 25.12.2024, 17:44Źródło komentarza: Wystrzałowy Sylwester w Chełmie z TV Republika. Zainteresowanie przerosło oczekiwania organizatorów
Reklama
Reklama
Reklama