Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Pow. chełmski: Samolocik na usługach przemytników

Pomysłowość przemytników nie zna granic. Do transportu niedozwolonych środków wykorzystywali mały, zdalnie sterowany samolot. Niestety uległ wypadkowi, stracił skrzydło i spadł w lesie. Znaleźli go leśnicy.
Pow. chełmski: Samolocik na usługach przemytników

Autor: Fot. RDLP Lublin

Można powiedzieć, że to było nietypowe znalezisko. W rejonie Leśnictwa Ostrowy, w okolicach Świerż, bezpośrednio przy granicy wśród krzaków, leśniczy znalazł mały samolocik. Dokładniejsze oględziny pozwoliły ustalić, że nie była to zabawka, a maszyna niewielkich rozmiarów wykorzystywana do przemytu niedozwolonych środków. Lekka konstrukcja samolotu umożliwiała przelot na dłuższych dystansach, a wszystko dzięki zaawansowanej elektronice znajdującej się na pokładzie, w tym m.in. wysokowydajnych akumulatorów, silników elektrycznych i technologii GPS.

- Straż Graniczna i inne służby mundurowe odpowiedzialne za zapewnienie bezpieczeństwa publicznego coraz częściej spotykają się z tego typu próbami nielegalnego transportowania towarów. W opisywanej sytuacji najprawdopodobniej zawiodła elektronika, przez co maszyna nie dotarła do miejsca docelowego – informuje inspektor Straży Leśnej w RDLP w Lublinie, Marek Dziaduszyński. Jego zdaniem, jest to jeden z wielu przypadków uzasadniających konieczność wyposażania Straży Leśnej w nowoczesny sprzęt pozwalający na monitorowanie terenów leśnych administrowanych przez Lasy Państwowe.  Wysokiej jakości monitoring mobilny od pewnego czasu znajduje się na wyposażeniu posterunków Straży Leśnej.

- Opisywany przypadek wskazuje również na potrzebę zacieśniania współpracy pomiędzy naszą formacją a innymi służbami mundurowymi odpowiedzialnymi za zapewnienie porządku publicznego - dodaje.

Mieszkańcy terenów przygranicznych wcale się nie dziwią tego typu znaleziskom. Jeszcze częściej trafiają się w terenie przygranicznym rozbite drony. W ubiegłym roku motolotniarz spadł na pola w okolicach Maziarni. Szukała go policja i straż graniczna. Jego maszynę odkryli wezwani na pomoc strażacy z OSP w Wojsławicach.

Jako mieszkaniec Świerż mogę powiedzieć, że nie jest to coś wyjątkowego. W odległości 100 metrów od granicy przemyt jest na porządku dziennym, a raczej nocnym i odbywa się za pomocą różnych środków. Towary są przeprawiane przez rzekę Bug łodziami. A z tych bardziej nowoczesnych maszyn używanych przez przemytników można wymienić też drony - mówi Piotr Kosmala, rzecznik w Nadleśnictwie Chełm. 

Czytaj także: Stara szkoła poszła z dymem [ZDJĘCIA]


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama