- Pamiętam dokładnie każdą chwilę. Nagły poród i ogromny strach. Myśli o tym, czy mój synek to przeżyje... Wraz z jego narodzinami rozpoczęła się nieustanna walka o jego życie i zdrowie. Każde słowa lekarzy, że Nikoś nie przeżyje, były niczym nóż wbijany prosto w moje serce... - wspomina pani Małgorzata, mama chłopca.
Zaraz po urodzeniu stwierdzono u Nikosia dysplazje oskrzelowo-płucną, zapalenie płuc, odmę opłucną, tętniaka. Chłopiec ma za sobą sześć zapaleń płuc, w tym jedno zachłystowe, cytomegalię, liczne przetoczenia krwi, stan po krwawieniu dokomorowym 2 stopnia, asymetrię komór móżdżku, hiperwitaminozę D3, operację refluksu żołądkowo-przełykowego oraz laseroterapię oczu. Gdy Nikodem skończył pierwszy miesiąc, rodzina usłyszała, że dziecko będzie jak "roślinka". Byli przerażeni. Od tego czasu minęło już ponad dwa lata.
- Każdego dnia dziękuję za to, że mogę być razem z nim i dzielić chwile, zarówno te dobre, jak i te ciężkie, których niestety nie brakuje - mówi mama Nikosia. - Szpital był niczym nasz drugi dom, dziś synek jest pod opieką hospicjum domowego. Mimo rehabilitacji nadal nie siedzi, nie podnosi główki i nie przekręca się na boki. Nikoś potrzebuje o wiele częstszej rehabilitacji, która kosztuje naprawdę wiele. Kiedy trzymam mojego synka w ramionach, czuję, że mam przy sobie cały świat...
W przyszłości czeka chłopca usunięcie prawej nerki, która - jak się okazało - nie urosła i jest martwa oraz usunięcie przepuklin mosznowych. Nikodem karmiony jest przez gastrostomię, ma wiotką tchawicę. Musi być pod stałą opieką okulistyczną, neurologopedy, nefrologa, neurologa, endokrynologa, laryngologa i wielu innych poradni specjalistycznych.
A jednak mimo tych wszystkich problemów Nikoś to bardzo grzeczny i wesoły chłopiec. Ale potrzebuje naszej pomocy. Dlatego jego mama zdecydowała się na założenie zbiórki na portalu siepomoaga.pl. Kwota, jakiej potrzebuje rodzina, to 26 tys. zł.
- Pieniądze te chcemy przeznaczyć na zakup urządzenia do komunikacji z Nikosiem. Chodzi o tzw. cyberoko. Przedstawiciel firmy był już u nas i sprawdzał predyspozycje synka, sprzęt bardzo pomoże nam w komunikacji - dodaje pani Małgorzata.
Zbiórka odbywa się pod hasłem "Uwięziony w niesprawnym ciele Nikoś czeka na pomoc!". Kwota wpłaty jest dowolna.
Czytaj też: Gm. Kraśniczyn: Sarenka ofiarą wypalania traw. Nie udało się jej uratować
Napisz komentarz
Komentarze