Wiemy, kto będzie dbał o bezpieczeństwo amatorów kąpieli w Okunince. Tuż przed weekendem Urząd Gminy rozstrzygnął postępowanie przetargowe. Kluczową rolę przy wyborze ratowników odegrała cena.
Do przetargu zgłosiły się dwa podmioty: chełmski oddział Stowarzyszenia Ratownictwo Wodne Rzeczypospolitej, które za swoją pracę zażądało 179 tys. 900 złotych oraz Ratownictwo Wodne Sp. z o.o. z Poznania, która za pilnowanie amatorów kąpieli chciało ponad 182,5 tys. złotych.
- Umowa nie została jeszcze podpisana, ale postępowanie konkursowe zostało zakończone. Wybraliśmy ratowników z chełmskiego stowarzyszenia - skomentował wójt gminy Włodawa Dariusz Semeniuk.
Ratownicy z Chełma pomagali zabezpieczać gminne plaże w Okunince w ubiegłym roku. Wspierali ratowników z Ochotniczej Straży Pożarnej „Stołpno” z Międzyrzeca Podlaskiego.
- Byliśmy zadowoleni z ich pracy. Dobrze wywiązali się ze swoich obowiązków - przyznaje wójt.
Chełmski oddział Stowarzyszenia Ratownictwo Wodne Rzeczpospolitej będzie musiał zapewnić dziewięciu wykwalifikowanych ratowników wodnych, łódź ratowniczą z napędem motorowym oraz odpowiedni sprzęt ratunkowy i pomocniczy. Pracować, jak w zeszłe wakacje, ratownicy będą od godz. 10 do 18.
Uchwałą rady gminy tego lata w Okunince będą funkcjonowały trzy strzeżone gminne kąpieliska: główne - przy dawnym ośrodku MOSiR, wewnątrz pomostu pływającego cumowniczego; drugie na wschodnim brzegu jeziora, naprzeciwko uliczki prowadzącej do ośrodka "Mirabelka"; i trzecie przy hotelu "Rusałka". Czwartym kąpieliskiem będzie zarządzał ośrodek Astur - to kąpielisko też będzie ogólnodostępne.
Zanim ruszy sezon, urząd gminy chce jeszcze wyremontować boki głównego molo, zamontować nową toaletę i śmietniki.
Choć przygotowania do sezonu idą pełną parą, lokalni przedsiębiorcy prognozują, że tegoroczne lato będzie dużo "gorsze" (pod względem finansowym) od poprzednich. Swoimi obawami podzieli się z urzędnikami.
- Przedsiębiorcy, którzy oferują wczasowiczom miejsca noclegowe, informują nas, że rezerwacji jest dużo mniej niż w ubiegłym sezonie. Mogą nie mieć obłożenia, więc nie zarobią. Turyści boją się przyjeżdżać na wschód, bo na Ukrainie trwa wojna - mówi wójt Dariusz Semeniuk.
Zapowiedzią czarnego scenariusza była majówka. Hotelarze z Okuninki mieli nawet o 50 procent mniej klientów niż przed rokiem. Czy otwierać swoje biznesy, zastanawiają się też właściciele niektórych lokali gastronomicznych.
Czytaj też: Kaplonosy Kolonia. Przykre skutki zderzenia z łosiem. Co z kierowcą?
Czytaj też: Chełm. 29-latek tonął na Gliniankach. Uratowali go znajomi
Napisz komentarz
Komentarze