Te zmagania były pierwszym ogólnopolskim sprawdzianem przed turniejami cyklu Grand Prix dla dwóch grup wiekowych, czyli skrzatów i młodzików. W Grodzisku Mazowieckim Ogniwo Chełm reprezentowały trzy osoby - skrzatka Wiktoria Piasecka i dwaj żacy, Jonatan Piasecki i Szymon Mróz. Wiktoria bez problemu awansowała z fazy grupowej do turnieju głównego i dotarła aż do ćwierćfinały, gdzie nieznacznie uległa rywalce 3:1. Obaj żacy z chełmskiego klubu również przeszli do etapu głównego zmagań, ale żadnemu nie udało się dotrzeć do ćwierćfinałów. Szymon zajął 17 lokatę, a Jonatana 25. W tej samej kategorii wiekowej startowała również Wiktoria, plasując się na 17 miejscu. Dodatkowo, w grze podwójnej skrzatów, grając w parze z Oliwierem Czuczakiem z Koszalina, wywalczyła dziewiątą lokatę. Wyjazd zawodników chełmskiego Ogniwa na zmagania Pingla Cup był możliwy dzięki wsparciu finansowemu LW Bogdanka SA.
- W turnieju brała udział praktycznie cała krajowa czołówka, więc nasi zawodnicy mieli dobrą szansę oceny formy po wakacjach - mówi prezes klubu Jerzy Czarnecki. - Optymizmem napawa szczególnie wynik Wiktorii, który jest dobrą prognozą przed Grand Prix, które odbędzie się na przełomie września i października.
O udanym występie w Pingla Cup mogą też mówić reprezentanci UKS Żaczek Fajsławice. Skrzatka Nikola Urbańczyk, dzięki dwóm zwycięstwom awansował do głównego etapu zmagań, jednak tam uległa mocnym rywalkom, kończąc turniej na miejscach 14-16. W tej samej kategorii wiekowej dzielnie walczył również Szymon Kępa, ale nie udało mu się dostać do pierwszej szesnastki, przegrywając w piątym secie decydującego pojedynku. W rozgrywanym jednocześnie turnieju kwalifikacyjnym do Grand Prix startowała kolejna piątka zawodników Żaczka: Antonina Serafin, Agnieszka Koc, Krzysztof Salecki, Konrad Korzeniowski i Bartłomiej Świdnik.
- Tosia zajęła dziewiąte miejsce po zaciętej rywalizacji najpierw z rywalką z Politechniki Lubelskiej, a następnie z naszą byłą reprezentantką Wiktorią Salecką - mówi Tadeusz Bochniarz, trener klubu. - Krzysztof zaliczył trzy wygrane pojedynki, a Bartek Świdnik dwie.
Napisz komentarz
Komentarze